Odra Opole po ostatnim treningu u siebie przed powrotem do gry [ZDJĘCIA]

Czymże jest taki okres, jaki teraz został, jeśli weźmie się pod uwagę, że minie wówczas dokładnie 90 dni odkąd opolanie rozegrali ostatni bój o stawkę. Wtedy to - pisząc ściślej to 6 marca - pokonali przed własną publicznością GKS Bełchatów 1-0. Zważywszy na to, że przez nieco ponad pół roku rozegrali tylko dwa oficjalne mecze, z czego tylko jeden w Opolu, to ten wspomniany głód piłki jest już ogromny.

- Jesteśmy w bardzo pozytywnych nastrojach, cieszymy się, że te najgorsze momenty już minęły i możemy z tego korzystać także grając - nie kryje radości szkoleniowiec naszej ekipy Dietmar Brehmer. - Jedziemy do Radomia w nastrojach bojowych. Wiemy z kim gramy, ale też wiemy jak wygląda nasza sytuacja, dlatego potrzebujemy punktów również i z tym z ciężkim przeciwnikiem. Tak czy inaczej postaramy się pokazać z jak najlepszej strony - dodaje z optymizmem, który bierze się choćby stąd, iż jest zadowolony z pracy, jaką jego podopieczni wykonywali na treningach w ostatnich tygodniach.

Trener zdradził przy okazji, że ma już w głowie praktycznie całą wyjściową jedenastkę, choć przy dwóch, trzech pozycjach jeszcze się zastanawia.

- Na razie będzie to moją tajemnicą, aczkolwiek mam nad czym myśleć, jednak takie rozterki są bardzo wskazane, bo to znaczy, że rywalizacja jest mocna - zauważa Brehmer, który już do samego meczu nie będzie specjalnie trudził zawodników. - Przygotowanie czysto piłkarskie do pierwszego spotkania już za nami. Dzisiaj jeszcze krótka odprawa, pójdziemy też na spacer i tyle.