Odrzutowiec oligarchy, medal Putina. Rosyjskie trupy w szafie szefa FIFA Gianniego Infantino

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Pokazowy mecz pod murami Kremla. Czerwiec 2018
Pokazowy mecz pod murami Kremla. Czerwiec 2018 kremlin.ru
- Jesteśmy jedną drużyną – mówił pięć lat temu do Władimira Putina Gianni Infantino. Nic dziwnego, że prezydent FIFA nie potępił zdecydowanie agresji Rosji na Ukrainę i zwlekał z nałożeniem na Rosjan sankcji. Jeśli spojrzymy na wcześniejsze kontakty Infantino z rosyjskimi politykami i biznesmenami – nie ma w tym nic dziwnego.

Spis treści

Prezydent FIFA Gianni Infantino pozostaje dumnym posiadaczem medalu rosyjskiego Orderu Przyjaźni, otrzymanego od Władimira Putina. Nawet inwazja Rosji na Ukrainę nie okazała się wystarczająca, by Infantino publicznie zdystansował się od autokratycznego przywódcy. Infantino najwyraźniej wybiera władzę i zysk ponad moralnością.

Infantino: kochamy Rosję

Infantino twierdzi, że przyjaźni się z Putinem od 2010 roku, kiedy Rosja otrzymała zgodę na organizację Mistrzostw Świata w 2018 r. Podczas tegoż turnieju, a więc cztery lata po aneksji Krymu i zajęciu części Donbasu, gdzie ciągle toczyły się mniej lub bardziej intensywne walki, Infantino mówił: „Spójrzcie na te uśmiechy, to jest twarz Rosji, Rosji, którą kochamy i której dziękujemy. (…) Te mistrzostwa pokazały, że Rosja to prawdziwie piłkarski kraj”.

Infantino podziękował Rosji za organizację mundialu, obiecał nauczyć się języka rosyjskiego i "absolutnie jeszcze wrócić" do kraju. Wrócił już w następnym roku. Otrzymał od Putina Order Przyjaźni - za wkład w przygotowanie i organizację Mistrzostw Świata 2018 (za ten turniej Infantino wziął sobie też honorarium w wysokości 840 tys. euro). W dekrecie prezydenckim czytamy, że order został przyznany "za zasługi w umacnianiu przyjaźni i współpracy między narodami, owocną działalność na rzecz zbliżenia i wzajemnego wzbogacenia kultur i narodowości".

Kremlowska ceremonia z 2019 roku, podczas której Infantino dostał z rąk Putina order, posłużyła jedynie do scementowania osobistych relacji obu panów, którzy poznać się mieli osobiście w 2010 roku, gdy Rosja otrzymała prawo organizacji mundialu (jak dziś wiadomo, popłynęły wtedy do kieszeni działaczy FIFA niemałe sumy petrorubli). - To nie jest koniec. To dopiero początek naszej owocnej współpracy – tryskał optymizmem Infantino.

Wicepremier Rosji pod ochroną

Gianni Infantino doszedł do władzy w FIFA w 2016 roku, gdy do dymisji podał się oskarżony o korupcję Sepp Blatter. Wówczas wydawało się, że to zmiana na lepsze, bo wizerunek prezydenta FIFA nie mógł być gorszy. Infantino obalił jednak tę tezę.

Na początku swojej pierwszej kadencji Infantino zainicjował utworzenie Komitetu Zarządzającego FIFA, który z pełną autonomią miałby monitorować pracowników organizacji pod kątem korupcji. Na szefa komisji wyznaczono portugalskiego sędziego, naukowca i polityka Miguela Maduro. Maduro, specjalista o nieskazitelnej reputacji i wiarygodności, naprawdę myślał, że przyszedł do FIFA, by wykorzenić korupcję. Myślał tak góra pół roku.

Poszło o sprawę ponownego wyboru do Komitetu Wykonawczego FIFA szefa rosyjskiej federacji Witalija Mutki (2017). Jako że Mutko był jednocześnie wicepremierem rządu Rosji, nie powinien być dopuszczony do wyborów. Ponadto był zamieszany w skandal dopingowy z udziałem rosyjskich sportowców stosujących zakazane substancje w ramach nadzorowanego przez służby procederu. Maduro nie dopuścił więc Mutki do kandydowania, a wszelkie próby Infantino nacisku na Maduro w prywatnych rozmowach, by zmienił tę decyzję, zakończyły się niepowodzeniem. Co wówczas zrobił Infantino? Zwolnił Maduro.

W ramach solidarności z Maduro, z Komitetu Zarządzającego odeszło trzech jego współpracowników, których zastąpili bardziej lojalni wobec szefa FIFA pracownicy. Szefem komitetu został były prezes Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Vassilios Skouris. Szefem wydziału śledczego komisji etyki Infantino uczynił innego ze swoich starych znajomych, Kolumbijczyka Mario Rojasa.

Samolot od oligarchy

W 2016 roku Infantino poleciał do Watykanu na spotkanie z papieżem. Nie byłoby w tym w sumie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że szef FIFA podróżował prywatnym odrzutowcem Dassault Falcon 7X firmy USM Holdings, należącej do rosyjskiego miliardera Aliszera Usmanowa. Z pochodzenia Uzbek, Usmanow to jeden z najwierniejszych oligarchów Putina, i jak wielu ludzi z obecnej elity rządzącej Rosją, ma kryminalną przeszłość (siedział za związki z mafią narkotykową). Jest dziś objęty sankcjami zachodnimi.

Infantino nie wyjaśnił, jak do podróży samolotem Usmanowa mają się przepisy FIFA. Komisja etyki nie stwierdziła jednak żadnych uchybień – mający inne zdanie Hans-Joachim Eckert został z tego grona odwołany.

Wymuszone sankcje

FIFA naciskała na organizację Pucharu Świata w piłce plażowej w Moskwie w 2021 roku, już po tym, jak Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) jasno stwierdziła: żadnych sportowych międzynarodowych imprez w Rosji.

Przez kilka dni po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na Ukrainę FIFA zwlekała z decyzjami, choć UEFA usunęła finał Ligi Mistrzów z Sankt Petersburga. Było widać wyraźnie, że Infantino robi, co się da, by chronić Rosję przed sankcjami sportowymi. Myślał, że wybroni się półśrodkiem, jakim byłby zakaz grania hymnu narodowego i wywieszania flagi w meczach Rosjan. Tylko presja ze strony części krajowych federacji, z PZPN na czele, sprawiła, że FIFA ustąpiła: całkowicie zawiesiła rosyjskie drużyny. Ale nawet wtedy, w ogłoszonej decyzji nie podała powodu wykluczenia Rosji, a jedynie wyraziła nadzieję, że "sytuacja na Ukrainie poprawi się znacząco i szybko."

Na jesieni ub.r. Infantino podczas szczytu G20 na indonezyjskiej wyspie Bali zaapelował o tymczasowe wstrzymanie ognia w wojnie na czas mundialu w Katarze (20 listopada - 18 grudnia). Ciekawe, że taki rozejm byłby wtedy bardzo na rękę Rosji. Jednocześnie szef FIFA nie powiedział ani słowa o tym, kto rozpoczął wojnę na Ukrainie. Infantino bał się nawet nazwać Rosję "agresorem", cynicznie wzywając do wznowienia dialogu w celu ustanowienia pokoju.

FIFA sprzedała zresztą Rosji prawa do transmisji meczów Mistrzostw Świata w 2022 roku. To tylko jeden z wielu przykładów na to, że Infantino przy każdej nadarzającej się okazji będzie dążył do redukcji sankcji nałożonych na Moskwę. Tak jak robił i robi wszystko, by te sankcje były jak najmniej bolesne dla Rosji.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Odrzutowiec oligarchy, medal Putina. Rosyjskie trupy w szafie szefa FIFA Gianniego Infantino - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24