Okocimski zagra ze Stalą bez Rupy i Gila

"Piwosze" przygotowują się do tego meczu od wtorku. W ich cyklu nie było niczego nadzwyczajnego. O wadze i randze spotkania świadczy tabela drugiej ligi. Okocimski znajduje się na czwartym, a Stal na piątym miejscu. Pomiędzy nimi jest tylko dwa punkty różnicy. Jedynie trzy oczka dzieli dobrze prowadzony przez Krzysztofa Łętochę zespół do liderującego duetu Świt Nowy Dwór Mazowiecki i Olimpia Elbąg.

- W każdej kolejce jest o co grać. Do rozegrania jest jeszcze sporo spotkań. W nich wiele rzeczy może się jeszcze pozmieniać - twierdzi opiekun brzeskiego zespołu.

Jak przyznaje Łętocha - w Stalowej Woli "Piwoszy" czeka kolejna trudna przeprawa. - Jesteśmy na to przygotowani. Zamierzamy pod względem taktycznym pokazać się z jak najlepszej strony. Z pewnością chłopcy wciąż mają w pamięci przegrany 0:2 mecz z jesieni. Teraz czas na rewanż. Jedziemy powalczyć przynajmniej o punkt. Spotkanie trwa 90 minut, różne rzeczy mogą się w nim wydarzyć. Po tym pojedynku chcielibyśmy powiększyć swój dorobek - przyznaje Łętocha.

Stal Stalowa Wola to spadkowicz z pierwszej ligi. Drużyna w rundzie jesiennej przeżywała małe kłopoty. Teraz są one już za nią, co nie pozostaje bez wpływu na jej wyniki.

- Stabilizacja to największy plus naszego najbliższego rywala. W jego składzie nie brakuje doświadczonych zawodników, którzy występowali z tym zespołem w pierwszej lidze. Obecnie prezentują równą formę. U siebie natomiast są groźni - przyznaje Łętocha.

Dziś w Okocimskim zabraknie pauzujących za kartki Rafała Gila i Łukasza Rupy. - Mam szeroką i wyrównaną kadrę. Jestem przygotowany na te absencje. W pomocy mam przecież Wojciecha Wojcieszyńskiego czy Sebastiana Głaza. W ataku natomiast przygotowani jesteśmy na różne warianty - przyznaje trener brzeszczan.