Okrzesik: Rywali szanujemy, ale się nie boimy

Dziennik Zachodni
- Rywali szanujemy, ale o strachu rzeczywiście nie może być mowy. Udowodniliśmy to w każdej rundzie, grając czy to z Wisłą, czy z Bełchatowem. Chcę jednak podkreślić, że naszym priorytetem wciąż jest liga - mówi prezes Podbeskidzia, Janusz Okrzesik.

Długo świętował pan w środę remis z Wisłą Kraków, który dał Podbeskidziu historyczny awans do półfinału Pucharu Polski?
Świętowania za bardzo nie było, ale przyznaję, że chociaż próbowałem szybko zasnąć to jednak mi się nie udało. Emocje były przecież ogromne.

To pewnie od razu sięgnął pan do kieszeni, żeby piłkarzom wypłacić ekstra-premię?
Nigdzie nie musiałem sięgać, bo nasz regulamin płacowy jest bardzo jasny i precyzyjny. Przewidziano w nim premie za każdy awans w Pucharze Polski, aż do zdobycia tego trofeum włącznie. Wypłata nastąpi po ostatnim występie, czy to półfinałowym czy finałowym.

Obserwując reakcję kibiców i samych zawodników można było odnieść wrażenie, że był to dla Bielska mecz stulecia.
Nie przesadzajmy, zresztą to określenie jest mocno zdewaluowane przez boks zawodowy, gdzie określa się tak kilka walk w roku. Mam nadzieję, że takie wydarzenie jest dopiero przed Podbeskidziem. Albo nawet wydarzenia. Myślę o finale Pucharu Polski, ale, a może nawet przede wszystkim, także o spotkaniu, które dawałoby nam awans do ekstraklasy. Dla mnie ważne w środę było to, że mieliśmy komplet na trybunach, świetną atmosferę i sportowy sukces. Daliśmy naszym kibicom poczucie dumy, że mieszkają w tym regionie Polski i sporo radości. A to jest cel, który przed sobą postawiłem, gdy zostałem prezesem Podbeskidzia.

Na placu boju towarzyszą wam już tylko Lech Poznań, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk. W niedzielę chcecie wylosować...
Wszystko mi jedno. W poprzednich rundach miałem swoich faworytów, bo przecież wybór był dość duży. Teraz zostały same duże firmy i nie mam żadnych preferencji.

Przeczuć też pan nie ma?
Proszę mi wierzyć: nie mam.

A może po prostu już się nikogo nie boicie?
Rywali szanujemy, ale o strachu rzeczywiście nie może być mowy. Udowodniliśmy to w każdej rundzie, grając czy to z Wisłą, czy z Bełchatowem. Chcę jednak podkreślić, że naszym priorytetem wciąż jest liga.

Rozmawiał Rafał Musioł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24