Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpia - Widzew 1:1. Frajerska postawa Widzewa. Zamiast dobić rywala stracili gola w przewadze

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Trener Marcin Kaczmarek
Trener Marcin Kaczmarek Grzegorz Gałasiński
W Widzewie grają piłkarze z ekstraklasową przeszłością, z dużym doświadczeniem, ale to jak postąpili w końcówce meczu z Olimpią w Elblągu, woła o pomstę do nieba. Widzewiacy po strzeleniu gola grali z przewagą jednego zawodnika. Grali to mało powiedziane - byli na boisku. Bo zamiast dobić rywala, zupełnie nie atakowali, szanowali co prawda piłkę, ale do 89 minuty. Wtedy stracili wyrównującego gola. Koszmar.

Trener Marcin Kaczmarek policzył rzuty rożne w poprzednich meczach i wniosek, że nie było z tych fragmentów gry żadnego pożytku wykluczył z pierwszego składu egzekutora rogów Daniela Mąkę. Zastąpił go w wyjściowej jedenastce zespołu Christopher Massambinho Mandiangu. Liczyliśmy na nieobliczalne dryblingi tego zawodnika. Natomiast w ataku Widzewa, co było do przewidzenia, lekko kontuzjowanego Przemysława Kitę, najlepszego strzelca drużyny (trzy gole, po jednym w każdym meczu) zastąpił Rafał Wolsztyński. Przemysława Kity nie było nawet na ławce rezerwowych.
Piłkarzy wspierała z trybun stadionu Olimpii blisko 300-osobowa grupa zagorzałych kibiców Widzewa Łódź. „Jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz Widzewek gra” – skandowali kibice.
Widzew miał inicjatywę od samego początku. Długimi okresami gry Olimpia całą jedenastką grała na swojej połowie. Trudno było widzewiakom przeprowadzić atak pozycyjny. Tak naprawdę ani raz nie zagroziliśmy bramce Olimpii. Strzelał Daniel Tanżyna, strzelał Adam Radwański, składał się Marcin Robak, dośrodkowywał Łukasz Kosakiewicz, ale bramkowych sytuacji brakowało.
Później Olimpia wyrwała się z oblężenia. W 31 minucie zadrżały nam serca, bo zachodziła obawa, że sędzia odgwiżdże jedenastkę. Arbiter na szczęście poprawnie odczytał akcję i uznał, że faulowany był Łukasz Kosakiewicz. Minutę później Daniel Tanżyna został trafiony w plecy po groźnym strzale napastnika gospodarzy. Było niebezpiecznie.
Ale spokojnie. Widzew był lepszy. W 42 min. po raz pierwszy w meczu Marcel Pięczek zaatakował lewą stroną, ograł Oskara Ryka i dośrodkował. Piłka trafiła do Michaela Ameyawa, który skoczył wyżej od obrońcy i głową dograł do Marcina Robaka, a ten także głową uprzedził bramkarza Olimpii. Dwie skuteczne główki. Piękny gol Marcina Robaka, pierwszy z gry po dwóch skutecznie wykorzystanych karnych.
Widzew był już spokojniejszy. Na otwarcie wyniku zwracał uwagę przed meczem trener Marcin Kaczmarek. Taki układ sił na boisku pozwala na prowadzenie innej gry. Tak też się stało. Olimpia już nie mogła tylko się bronić. I to się zemściło. Widzewiacy liczyli, że dowiozą przewagę do końca.
W 53 min. Michał Kuczałek kopnął w głowę Adama Radwańskiego i sędzia ukarał go czerwoną kartką. Marcin Robak miał wielkie pretensje m.in. do Michała Millera. Pomocnik Widzewa zalał się krwią, ale bez szycia rozciętą głowę udało się opatrzyć. Adam kończył mecz w niebieskim opatrunku na głowie. O dziwo, Olimpia w dziesiątkę przejęła inicjatywę. Było gorąco pod przedpolem Widzewa.
Widzewiacy nie otrząsnęli się z przewagi gospodarzy. W 68 min. Daniel Tanżyna (aktywny w ofensywie) mógł strzelić gola głową po rogu. Nie trafił dobrze w piłkę.
Widzewiacy rzadko atakowali, często szanowali piłkę, dlatego wynik nie był przesądzony. Z chorym sercem na mecze łodzian nie ma się co wybierać.
W 89 min. gospodarze wyrównali. Marcel Pięczek stracił piłkę, nie potrafili przeciąć akcji obrońcy. Sebastian Rudol blokował Przemysława Brychlika, który mimo tego strzelił obok Patryka Wolańskiego do siatki.
Jaka piękna katastrofa!

Olimpia Elbląg - Widzew Łódź 1:1 (0:1)
0:1 Marcin Robak (42), 1:1 Przemysław Brychlik (89).

Olimpia: Sebastian Madejski - Tomasz Sedlewski, Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Michał Balewski - Oskar Ryk (46, Klaudiusz Krasa), Michał Kuczałek, Bruno Żołądź, Damian Szuprytowski, Cezary Demianiuk - Michał Miller (71, Przemysław Brychlik). Trener: Adam Nocoń.

Widzew: Patryk Wolański - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek - Michael Ameyaw (64, Konrad Gutowski), Bartłomiej Poczobut, Adam Radwański (77, Łukasz Zejdler), Rafał Wolsztyński, Christopher Mandiangu (80, Daniel Mąka) - Marcin Robak. Trener: Marcin Kaczmarek.

żółte kartki: Miller, Żołądź - Poczobut, Radwański.
czerwona kartka: Michał Kuczałek (52. minuta, Olimpia, za brutalny faul).

sędziował: Grzegorz Kawałko (Białystok).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Olimpia - Widzew 1:1. Frajerska postawa Widzewa. Zamiast dobić rywala stracili gola w przewadze - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24