Obaj mają ponad trzydzieści lat na karku. Obaj doświadczenie w ekstraklasie. Obaj zagrali we wszystkich meczach Łódzkiego Klubu Sportowego od pierwszego do ostatniego gwizdka. Robert Sierant i Szymon Gąsiński spędzili na boisku najwięcej czasu spośród całej kadry zespołu z al. Unii Lubelskiej. Nawet zmiana trenera, która miała wpływ na występy niektórych z ich kolegów, nie odbiła się na obecności tej dwójki, którą oboje zdali się doceniać. Tylko czy słusznie? W przypadku tego pierwszego można powiedzieć, że tak. Choć pełni rolę obrońcy, na liście klubowych strzelców zajmuje drugą pozycję z pięcioma trafieniami, tuż za Łukaszem Staroniem, mającym na koncie zaledwie jedną bramkę więcej. Wysoki defensor między innymi doskonale odnajdywał się w polu karnym, dwukrotnie zdobywając gola głową. Tyle samo razy pewnie pokonywał golkiperów rywali z jedenastego metra. Jego wszechstronność i doświadczenie wielokrotnie przydawały się na boisku.
Troszkę inaczej przedstawia się sytuacja z bramkarzem, Szymonem Gąsińskim, którego zmiany często domagało się wiele osób. Nietrudno było im się dziwić. Golkiper miał swój udział przy kilku straconych bramkach i wydawało się, że obrona rzutu karnego w Otwocku nie wystarczyła, by się zrehabilitować. Ani jednak na początku trener Wojciech Robaszek, ani później Andrzej Kretek nie zdecydowali się dać szansy któremuś z rezerwowych. Ten fakt przełożył się na to, że wśród sześciu zawodników, którzy ani razu nie zagrali przeciwko trzecioligowym rywalom, znaleźli się Adam Sekuterski i Artur Król. Zaprezentowali się jedynie w pojedynku okręgowego Pucharu Polski. Pierwszy z nich zachował czyste konto. Drugi zaś, wprowadzony po przerwie, dał się pokonać trzykrotnie, a w aż dwunastu seriach rzutów karnych nie obronił ani jednego.
Poza dwoma golkiperami w trzecioligowych rozgrywkach nie dane było zadebiutować także Łukaszowi Adamskiemu, Oskarowi Szumerowi, Rafałowi Krysiakowi i Dominikowi Bonikowskiemu. Ten ostatni, czyli wypożyczony z Orła Parzęczew pomocnik, występował za to w barwach Łódzkiego Klubu Sportowego w Centralnej Lidze Juniorów. Przyczynił się między innymi do pokonania na wyjeździe rówieśników z Legii Warszawa, strzelając jednego z dwóch zdobytych przez łodzian goli.
Przyglądając się czasom spędzonym na boisku przez biało-czerwono-białych nie sposób pominąć tych, którzy choć nie zagrali wszystkich spotkań od początku do końca, to pojawiali się w każdym rozegranym przez drużynę pojedynku. Nie było takiego meczu, w którym choć na chwilę nie stawili się na murawie Adrian Filipiak, Szymon Salski i Łukasz Staroń. Należy wręcz dodać, że wraz z Marcinem Zimoniem plasują się w czołówce wśród łodzian jeżeli chodzi o minuty spędzone na trzecioligowych boiskach. Oni wszyscy, Aleksander Ślęzak, Arkadiusz Mysona i Dawid Sarafiński przebiegali ich każdy osobno ponad tysiąc.
Czasy (w minutach) spędzone na boisku przed zawodników Łódzkiego Klubu Sportowego:
(na podstawie informacji udzielonych przez klub, bez uwzględniania doliczonego czasu gry, dotyczy tylko rozgrywek trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej)
Robert Sierant 1530
Szymon Gąsiński 1530
Łukasz Staroń 1518
Szymon Salski 1499
Marcin Zimoń 1415
Adrian Filipiak 1378
Aleksander Ślęzak 1287
Arkadiusz Mysona 1170
Jacek Karbowniak 985
Przemysław Różycki 867
Kamil Cupriak 801
Artur Golański 602
Tomasz Kowalski 350
Adam Patora 296
Michał Zaleśny 202
Adrian Kasztelan 196
Michał Bielicki 52
Łukasz Adamski 0
Oskar Szumer 0
Rafał Krysiak 0
Dominik Bonikowski 0
Adam Sekuterski 0
Artur Król 0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
