Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orzeł i Orły, czyli usunąć Lewandowskiego z kadry – komentuje Adam Willma

Adam Willma
Adam Willma
Zdecydowanie nie jest w interesie naszego PR-u powoływać do gry w reprezentacji Roberta Lewandowskiego, bo summa summarum traci na tym wizerunek Polski.
Zdecydowanie nie jest w interesie naszego PR-u powoływać do gry w reprezentacji Roberta Lewandowskiego, bo summa summarum traci na tym wizerunek Polski. Paweł Relikowski
A to mi dał do wiwatu pan Piotr z Włocławka za poprzedni felietonik. Żebym się tak nie wymądrzał, bo przecież reprezentacja Polski ma na koncie również wygraną z Brazylią.

Zdarzyło się to w roku 1974 i wygrana była rzeczywiście nie w kij dmuchał, bo na mistrzostwach świata. A na dodatek bramka Grzegorza Laty uczyniła z Polski trzecią drużynę świata. A sam Lato uczynił się ta bramką królem strzelców. Dobra, dobra, panie Piotrze, ale oprócz tego jednego spotkania, dawali nam chłopaki z Brazylii straszny wycisk.

Ale już mniejsza o to, bo nie bramki mnie bolą, ale pieniądze. Te pieniądze, które Orły miały dostać, ale nie dostały, a właściwie to już nic nie wiadomo. To znaczy wiadomo, że za sam awans do Mundialu chłopaki dostali od FIFA 11 milionów zł do podziału, a za te chwile w Katarze, których nigdy nie zapomnimy - dodatkowo 23 miliony. A więc troszkę jednak więcej niż na waciki. Kto wpadł na (wygumkowany już) pomysł, żeby otrzeć im łzy dodatkowymi 30 milionami nie bardzo wiadomo. Ale zważywszy na to, jak cała ta historia rozwścieczyła cała resztę zawodowych sportowców w Polsce, musiała stać za tym Moskwa.

Nie widzę braku logiki w tym, że sportowiec robiący nam na świecie dobry PR, dostaje za to dodatkowe frukta od podatnika. Po jednym warunkiem - że nie chodzi tylko o jakąś rubryczkę w tabelce, ale o zysk, jaki będzie miał z tego np. polski turysta za granicą albo polski przedsiębiorca na międzynarodowych targach.

Taki zysk przynosi migracja zarobkowa Roberta Lewandowskiego, do którego, przy okazji odbioru każdego trofeum, przylepia się słowo „polski”. Natomiast występy reprezentacji w Katarze dały taki PR-owy efekt łachmyciarstwa, że na miejscu właściciela hotelu Neapolu dwa razy bym się zastanowił, czy ci turyści z Polski nie uciekną bez płacenia rachunku. Jeśli zatem pójść tropem tej logiki, to grupa, której nie po drodze z piłką, powinna raczej zwrócić za samolot (tylko pan Szczęsny ma lot gratis). Zdecydowanie natomiast nie jest w interesie naszego PR-u powoływać do gry w reprezentacji Roberta Lewandowskiego, bo summa summarum traci na tym wizerunek Polski. I gdyby jeszcze nasi piłkarze potrafili rozczulić widownię jak to robił niegdyś z publiką narciarską Eddie „Orzeł” Edwards, to można było przymknąć oko. Ale obawiam się, że oni grali na serio.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Orzeł i Orły, czyli usunąć Lewandowskiego z kadry – komentuje Adam Willma - Gazeta Pomorska

Wróć na gol24.pl Gol 24