Limit błędów został już wyczerpany. Piłkarze Stali Stalowa Wola ponieśli trzy porażki z rzędu, a po raz ostatni cieszyli się z trzech punktów 20 listopada ubiegłego roku, kiedy przy Hutniczej pokonali 2:1 Odrę Opole. Ostatnie spotkania są jednak bardzo pechowe. Podopieczni trenera Rafała Wójcika mają też kolejny powód do obaw. Kiepska gra w ataku. Ostatnie trzy spotkania to bilans bramkowy 1-4. Inna sprawa, że te cztery gole obciążają ewidentnie konto bramkarza Bartosza Konckiego. Ten 20-letni golkiper potrafi świetne parady przeplatać fatalnymi decyzjami, które sprawiają, że zielono-czarni tracą cenne punkty. Już teraz strefa spadkowa zbliżyła się na trzy punkty. Jeden przegrany mecz może sprawić, że Stal znajdzie sie „pod kreską”.
Okazja do rehabilitacji już w najbliższą sobotę. O godzinie 15 przy Hutniczej Stal zagra z Olimpią Elbląg.
Trener Rafał Wójcik będzie na pewno zmuszony do dwóch korekt w zestawieniu. Za nadmiar żółtych kartek pauzują bowiem Adrian Dziubiński oraz Konrad Korczyński. To ważne elementy w układance trenera Wójcika, bo napędzają grę ofensywną zespołu. Korczyńskiego zastąpi raczej Mateusz Wójcik, a w przypadku Dziubińskiego to wydaje się, że powinien zagrać Kamil Jonkisz.
Fani Stalówki są bardzo ciekawi co zrobi trener w kwestii obsady pozycji bramkarza. Bartosz Koncki tak jak już pisaliśmy popełnia błędy. Przed meczem z Puszczą trener Wójcik podkreślał, że ma on kredyt zaufania, ale jeśli błędy będą się powtarzać to wtedy między słupkami stanie Dorian Frątczak. Nadrobił on już wszystkie zaległości treningowe i prezentuje się z dobrej strony.
Elbląska drużyna była w czasie rundy jesiennej specjalistką od remisów. W siedemnastu spotkaniach Olimpia wygrała cztery mecze, dziesięć zremisowała i przegrała zaledwie trzy razy. Drużyna prowadzona przez Adama Borosa w ostatnim czasie radzi sobie bardzo dobrze. Ostatnie pięć spotkań to dwa zwycięstwa, dwa remisy i jedna porażka. O sile Olimpii stanowią tacy zawodnicy, jak: Paweł Piceluk oraz Łukasz Pietroń. Obaj to najskuteczniejsi zawodnicy w całej drugiej lidze. Piceluk ma na swoim koncie dziesięć goli, a Pietroń - dziewięć. Trzeba będzie również uważać na Antona Kołosowa oraz Radosława Stępnia.
Można być pewnym, że trybuna zachodnia stadionu przy ulicy Hutniczej ponownie wypełni się po brzegi. Zainteresowanie spotkaniami zielono-czarnych jest bardzo duże. Oby tym razem po końcowym gwizdku nastroje były radosne. Olimpia Elbląg nigdy w historii nie wygrała jeszcze ligowego meczu w Stalowej Woli. Bilans ogólny: 13 meczów, 6 wygranych Stali - 5 remisów - 2 wygrane Olimpii. I oby tak zostało po sobotnim spotkaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?