– Takich spotkań nie zapomina się do końca życia. Pamiętam wszystko: atmosferę, doping, przebieg meczu, wielką radość i świętowanie – mówi pomocnik Jagiellonii Rafał Grzyb.
Doświadczony pomocnik jest jedynym piłkarzem z obecnej kadry białostockiego zespołu, który grał w Bydgoszczy. Mało tego, 35-letni dzisiaj piłkarz święcił z Jagą wszystkie późniejsze sukcesy: Superpuchar Polski (2010), trzecie miejsce w ekstraklasie (2015) i dwukrotnie wicemistrzostwo kraju (2017 i 2018).
– Spośród tych wydarzeń, chyba najbardziej cenię sobie właśnie zdobycie Pucharu Polski, bo to był pierwszy, wielki sukces – dodaje Grzyb.
A jak do niego doszło? Po drodze do bydgoskiego finału Jaga eliminowała kolejno: GKS Tychy (1:0, gol w ostatniej minucie dogrywki Kamila Grosickiego), Arkę Gdynia (2:0, dwa gole w dogrywce z rzutów karnych Tomasza Frankowskiego), Koronę Kielce (1:3, gol Frankowskiego i 3:0, trafienia Piotra Klepczarka, Remigiusza Jezierskiego i Hermesa z rzutu karnego) oraz Lechię Gdańsk (2:1, gole Grzyba i Bruno i 1:1, gol Frankowskiego).
Finał mógł rozpocząć się bardzo źle. Już po kilkudziesięciu sekundach El Mehdi skoczył na plecy Marcina Bojarskiego i zapachniało czerwoną kartką dla Marokańczyka, a także, w zależności od punktu widzenia, rzutem karnym lub wolnym dla Pogoni. Sędzia Robert Małek z Zabrza widział to jednak inaczej i uznał, że zawodnik Portowców udaje. System VAR wtedy jeszcze nie działał i gra toczyła się dalej.
Potem faworyzowana Jaga miała przewagę, ale nie potrafiła jej wykorzystać. Aż do 49. minuty. Wtedy piłkę w pole karne wstrzelił z lewej strony Jarosław Lato, a z bliska w siatce umieścił ją litewski stoper Andrius Skerla.
Pogoń próbowała odrobić stratę, ale mimo ambitnej postawy, nie udało się jej to. Potem był wielkie świętowanie na płycie boiska, po drodze z Bydgoszczy i w Białymstoku. Dla każdego z około pięciu tysięcy kibiców Jagi, którzy byli wtedy na meczu, te wydarzenia pozostaną w pamięci.
Warto też zwrócić uwagę, że Jagiellonia sięgnęła po trofeum, chociaż rozpoczynała ligowy sezon z bagażem minus dziesięciu punktów. Pod wodzą Michała Probierza udało się nie tylko obronić ekstraklasę, ale i wygrać Puchar Polski.Sam szkoleniowiec, prowadzący aktualnie Cracovię, podkreśla, że to jego największy sukces w karierze.
Warto jeszcze przypomnieć sobie skład naszej drużyny z meczu w Bydgoszczy.
Jagiellonia: Gikiewicz - Lewczuk (67. Burkhardt), El Mehdi (73. Jezierski), Skerla, Norambuena, Bruno, Grzyb, Hermes, Lato, Frankowski (81. Jarecki), Grosicki. Trener: Michał Probierz.
Jagiellonia Białystok wicemistrzem Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?