Patent Chojniczanki na Zagłębie Sosnowiec

Wojciech Piepiórka / Dziennik Bałtycki
Chojniczanka Chojnice - Zagłębie Sosnowiec 1:0
Chojniczanka Chojnice - Zagłębie Sosnowiec 1:0 Wojciech Piepiórka / Polskapresse
Piłkarze Chojniczanki mają patent na Zagłębie Sosnowiec. Chojniczanie po raz trzeci w historii zagrali z rywalami z Zagłębia Dąbrowskiego i odnieśli trzecie zwycięstwo.

Po raz pierwszy oba zespoły spotkały się 40 lat temu w 1/16 finału Pucharu Polski. Mimo iż Chojniczanka grała wtedy w lidze okręgowej, a Zagłębie w pierwszej lidze (czyli trzy klasy rozgrywkowe wyżej), chojniczanie wygrali u siebie 2:1. Teraz obydwie drużyny grają razem w drugiej lidze. W pierwszym meczu tego sezonu w Sosnowcu, na jesieni, Chojniczanka wygrała sensacyjnie 2:0.

W sobotnim rewanżu w Chojnicach ponownie lepsi okazali się podopieczni Grzegorza Kapicy, którzy wygrali 1:0. Chojniczanka miała bardzo dobry początek meczu, stwarzając sobie w pierwszych 10 minutach trzy świetne okazje. Udało się wykorzystać jedną - jak się później okazało - decydującą o zwycięstwie. Z prawej strony Tomasz Pestka wypuścił w "uliczkę" Artura Andruszczaka, ten dośrodkował w pole karne, a tam celny strzał głową oddał Marek Kowal (to jego drugi gol w drugim meczu w Chojniczance). Po tym trafieniu inicjatywę przejęli goście, ale w końcówce pierwszej połowy Chojniczanka mogła podwyższyć prowadzenie. Piłka nie znalazła jednak drogi do bramki ani po strzale Aleksandra Atanackovicia, ani po uderzeniu Tomasza Pestki, ani po akcji Szymona Kaźmierowskiego.

Druga połowa była słabsza w wykonaniu obu drużyn, co nie znaczy, że słaba. W miarę upływu czasu coraz wyraźniej zarysowywała się przewaga gości, których ataki były jednak skutecznie rozbijane przez defensywę gospodarzy. Ani razu zaskoczyć nie dał się też bramkarz z Chojnic Krzysztof Baran. Od 69. minuty, kiedy napastnika Marka Kowala zmienił środkowy pomocnik Tomasz Parzy, Chojniczanka postawiła na obronę cennego wyniku i grę z kontry. Mało brakowało a po jednej z nich zza pola karnego gola strzeliłby Tomasz Lenart. Miał też drugą okazję dobijając strzał Tomasza Pestki, ale z ostrego kąta trafił w słupek.

Po końcowym gwizdku w szeregach Chojniczanki wybuchła radość, bo było to pierwsze zwycięstwo żółto-biało-czerwonych na wiosnę (trzy punkty w meczu z Polonią Słubice otrzymali walkowerem). Ta wygrana jest tym bardziej cenna, że została odniesiona nad jednym z rywali w walce o awans, z którym Chojniczanka miała równą liczbę punktów. Teraz jest w tabeli czwarta, ze stratą pięciu punktów do miejsca premiowanego awansem.

- Jestem zadowolony z wyniku i zwycięstwa w meczu "o sześć punktów", ale chciałbym też bardzo podziękować kibicom za doping, bo to oni dodali nam mocy, która pozwoliła nam wygrać - mówił po meczu kapitan Chojniczanki, Sławomir Ziemak.

Ciekawie wypowiedział się po meczu trener Chojniczanki Grzegorz Kapica
- Cukier po 6 złotych, wieprzowina w skupie 4,65 złotego, szynka 34 złote, benzyna 5,45 złotych - za to wszystko możemy zapłacić gotówką. Zwycięstwo nad Zagłębiem - bezcenne - powiedział szkoleniowiec chojnickiego zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24