Patryk Klimala zarabia w Śląsku Wrocław nawet za gole dla rezerw? Dyrektor sportowy David Balda: To nieprawda

Klimala przyszedł do Śląska jesienią, ale formalnie kontrakt podpisał na początku roku. Okazał się wielkim niewypałem. Dla pierwszego zespołu nie strzelił gola ani nie zanotował asysty.

Tuż przed sezonem wydawało się, że Klimala odejdzie i to do belgijskiego Standardu Liege. Transakcja - mówiąc językiem piłkarskim - "wysypała" się na ostatniej prostej. Dlatego zawodnik został w Śląsku przypisany do rezerw.

W weekend Klimala ustrzelił hat-tricka przeciwko Górnikowi Polkowice (4:0). W mediach pojawiła się informacja, że w jego umowie jest zapis świadczący o tym, że należą mu się premie także za trafienia w rezerwach, czyli de facto na czwartym szczeblu.

- Czasami w kontraktach zawodnicy mają zapisy gwarantujące im dodatkowe pieniądze za każdego kolejnego gola strzelonego w Ekstraklasie, Pucharze Polski, europejskich pucharach czy reprezentacji kraju. Patryk Klimala takiego zapisu w kontrakcie nie ma - zaznacza dyrektor sportowy David Balda.

I dodaje: - Również dementuję informacje o zarobkach Klimali: zarabia mniej niż 160 tys. zł. Uprzedzam pytania: nie mogę mówić o szczegółach ze względu na zapisy o poufności.