Paweł Adamczak, prezes Świtu Szczecin: Nie odpuścimy i będziemy składać odwołanie od walkowera

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Tak wyglądał obiekt Świtu po opadach śniegu 10 marca.
Tak wyglądał obiekt Świtu po opadach śniegu 10 marca. Świt Szczecin
Świt Szczecin został ukarany walkowerem za nierozegrany mecz z Olimpią Grudziądz. Nie zamierza zaakceptować tej decyzji i w tym tygodniu powinien wysłać odwołanie.

11 marca Świt Szczecin miał podejmować na swoim boisku Olimpię Grudziądz w ramach 19. kolejki III ligi. Do meczu nie doszło, bo dzień wcześniej w Szczecinie mocno sypnęło śniegiem (w sobotę meczową też były opady, ale mniejsze) i murawa była pokryta kilkucentymetrową warstwą. Świt poinformował o tym PZPN i Olimpię, ale nie uzyskał zgody na przełożenie spotkania. Sędzia meczu po zapoznaniu się ze stanem boiska odwołał spotkanie, spisał raport i wysłał go do PZPN. Olimpia poniosła koszty związane z dojazdem do Szczecina.

17 marca – PZPN (odpowiada za rozgrywki od PKO Ekstraklasy do III ligi) ukarał Świt walkowerem. Argumenty szczecińskiego klubu zostały pominięte. Podobnie potraktowano Jarotę Jarocin za nierozegrany mecz z Zawiszą Bydgoszcz, ale już mecz Pogoń Nowe Skalmierzyce – Pogoń II Szczecin zostało przełożone przez PZPN na 4 kwietnia. Tam też leżał śnieg i nie było sensu grać. PNS uniknął walkowera. Nieoficjalnie – by urwać punkty walczącej o awans Pogoni II.

Cały temat ma jednak drugie dno. Świt i Olimpia są (były) w gronie drużyn, które chciały wiosną powalczyć o awans do II ligi. W Szczecinie zimą doszło do zmiany trenera, w tym upatrując szans. Tyle, że zespół miał pecha, bo tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej (początek marca) w zespole pojawił się COVID-19. Większość zawodników zachorowała, część przechodziła to mocno. Z tego względu Świt zabiegał o przełożenie spotkania z Olimpią, ale w Grudziądzu nie znalazł zrozumienia (mógł być to rewanż za poprzedni sezon, gdy Olimpia na stadionie Świtu straciła szansę na awans; w Grudziądzu mogli też liczyć na „łatwe” punkty z rozbitym zdrowotnie przeciwnikiem), a PZPN nie pomógł.

Pierwszy organ PZPN ukarał Świt walkowerem, ale klub ma prawo się odwołać od tej decyzji i w środę czekał na pisemne uzasadnienie. Co dalej? Jakie są argumenty szczecińskiego klubu?

Złożycie odwołanie od walkowera czy też Świt nie będzie walczył z PZPN?

Paweł Adamczak, prezes Świtu Szczecin: Na pewno nie zostawimy tak tej sytuacji. Czekamy na uzasadnienie o ukaraniu walkowerem, zapoznamy się z nim i złożymy odwołanie. Rozmawiałem z przewodniczącym Wydziału Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego Konradem Kowalskim w piątek i nie ukrywam, że byłem zdenerwowany decyzją. Pytałem się o stanowisko komisji, ale skończyło się na tym, że powiedział mi, że tam jest 21 osób i to są przedstawiciele klubów i okręgowych związków sportowych. Jako główny powód podał, że klub Olimpia Grudziądz nie jest w stanie przyjechać do nas w „roboczą” środę na mecz ze względu na to, że ich zawodnicy nie są zawodnikami profesjonalnymi. Powiedziałem, że PZPN uznaje III ligi za profesjonalne i z systemu extranet łatwo można sprawdzić, ilu zawodników ma profesjonalne kontrakty. W Grudziądzu wszyscy mają, podobnie jak u nas. Usłyszałem, że komisja nie jest od takiej kontroli. Odwołanie złożymy i nasza nadzieja w tym, że w Komisji Odwoławczej są sami prawnicy, a nie działacze klubowi. Notabene powiem, że w poprzednią środę rozmawiałem z działaczami Jaroty Jarocin, która akurat grała zaległy mecz ze Starogardem. Na meczu byli też prezes Olimpii Tomasz Asensky i trener Bogusław Baniak i już tam mówili, że dostaną punkty za walkowera. My decyzję poznaliśmy w piątek. Przypomnę, że w listopadzie Olimpia miała podejmować Gedanię Gdańsk. Spadł śnieg, kibice deklarowali, że go odgarną i nie dali rady, więc mecz został przełożony. A nas ukarano walkowerem. Wizerunkowo jest to fatalna decyzja dla PZPN, ale czy komuś na tym zależy... Z przeprowadzonych rozmów uważam, że raczej nie. Jeden problem więcej już nikogo w centrali nie rusza. Kilka dni przed meczem z Olimpią podjęliśmy starania o przełożenie spotkania. Informowałem PZPN, że mamy epidemię koronawirusa i większość zawodników była chora. Mówiłem, że granie to ryzyko i mogą być kolejne zakażenia. Powiedziano mi, że mam przedstawić zaświadczenia ze szpitala, to przełożą mecz. Później stwierdzili, że te zaświadczenia nie mają żadnej wartości, że ważniejsze były zwolnienia lekarskie. Gdzie w tym jest profesjonalne podejście do piłki, klubów? Teraz zrobiło się wokół tej sprawy gorąco, jest trochę inny klimat i dlatego będziemy się odwoływać. Nawet byłem skłonny zaproponować, że jak się odbudujemy zdrowotnie to pojedziemy do Grudziądza zagrać, ale poczekamy na decyzję w sprawie odwołania.

Zabiegaliście o wsparcie z ZZPN?

Rozmawiałem z prezesem ZZPN Maciejem Mateńką i pytałem się, czy jest sens wydawać pieniądze na mecenasa, tracić czas i tak dalej, skoro PZPN w ten sposób działa. Prezes zasugerował złożenie odwołania, bo jest szansa. Jednym z trzech członków Komisji Odwoławczej jest prawnik ze Szczecina, Przemysław Kaczorowski, który jest też przewodniczącym Wydziału Dyscypliny w ZZPN.

To nie jest dobry okres Świtu. Dwie porażki w lidze, walkower, sygnały, że trener już nie podoba się zawodnikom, a jeden z graczy miał zostać odsunięty od zespołu, bo nie spodobał mu się hotel podczas zimowego obozu.
Powiem tak: planujemy przedłużyć umowy z trenerem Piotrem Klepczarkiem i jego asystentem Grzegorzem Skwarą na nowy sezon. Chcemy, by kontynuowali pracę, której się podjęli zimą. Co do zawodników to pierwszy raz w historii mieliśmy tak fatalną sytuację zdrowotną. Niektórzy schudli po 4-5 kg w ciągu tygodnia. W Gdańsku już było lepiej, ale fizycznie jednak Gedania nas zdominowała. Jeszcze nie wszyscy wyszli z choroby, ale z każdym dniem jest lepiej. Szykujemy się na niedzielny mecz ze Stolemem Gniewino. Samych plotek nie chcę komentować. Działamy według naszej wizji. Wiemy, kto jest zakontraktowany, na jak długo, komu się kończy umowa i z kim będziemy przedłużyć kontrakty. Mamy swój plan i wierzymy, że trenerzy robią dobrą robotę. Nie wiem, czy wszyscy o tym wiedzą, ale jako jeden z nielicznych klubów w III lidze od zimy trenujemy także w godzinach porannych. Wyniki przyjdą. Wysoką porażkę w Środzie Wielkopolskiej biorę na siebie, bo źle zrobiłem, że już tego meczu nie przełożyłem. Myślałem, że jakoś damy radę, a w przerwie meczu 2-3 zawodników, w tym kapitan Szymon Kapelusz, nadawało się na wizytę w szpitalu. Nie mogli ustać na nogach, mieli problemy z oddychaniem i myśleliśmy, by zawieźć ich karetką. Piłka piłką, ale to nie była zabawa. Przestraszyłem się, że coś może się im stać poważnego. Mój błąd i nauczka. Dodam, że mamy 24 zawodników zgłoszonych do rozgrywek, a mieliśmy 14 potwierdzonych chorych przed meczem z Olimpią, a PZPN nie chciał przełożyć meczu.

Oficjalnie informowaliście PZPN o koronawirusie w drużynie?

Oczywiście. Po naszej informacji dowiedzieliśmy się, że mamy przedstawić zaświadczenia ze szpitala. To był wielki problem, by zawodnicy dojechali do szpitala, ale udało się zebrać wszystkich w Szpitalu Wojskowym. Zrobili im testy, które wyszły pozytywnie. Lekarz z SOR wystawił zaświadczenia dla 14 zawodników i to przesłaliśmy do PZPN, a oni odpowiedzieli, że w takim wypadku mamy dogłosić do gry zawodników z rezerw. To nie było w porządku. Czekamy na pisemne uzasadnienie o walkowerze, razem z mecenasem przygotujemy odpowiedź. Presja ma sens, więc mam nadzieję, że dotrze to do Warszawy. Trzeba walczyć.

Do meczu z Olimpią nie doszło jednak z powodu boiska, które było zaśnieżone...
Jak PZPN robił wszystko, byśmy musieli grać, to w piątek wróciła zima i całe boisko zasypało. I od razu dostałem informację z miasta z przypomnieniem, że w umowie klubu z zarządcą obiektu jest paragraf, że nie możemy grać, gdy na boisku leży śnieg. Jednocześnie zostaliśmy poinformowani, że nie można użyć sprzętu mechanicznego, bo w modernizację płyty zostały wydane pieniądze i bylibyśmy obciążeni kosztami kolejnej renowacji. Poinformowaliśmy PZPN o śniegu i stanowisku miasta. Olimpia chciała grać, bo wiedzieli o chorobach w naszym zespole. W dniu meczu okazało się, że zmieniony został sędzia, który przyjechał z Poznania, rzucił okiem i od razu mówi, że powinniśmy odgarnąć, by nadawało się do gry. Tłumaczyłem, że boisko jest w depresji, jest zalane i pod śniegiem jest błoto. Nawet nie chciał rozmawiać, tego sprawdzić. A my poinformowaliśmy PZPN, że w Szczecinie nie ma boiska zastępczego z licencją na mecze III ligi. Obiekt Pogoni należy do spółki Pogoń i oni nie są stroną. Boisko na Kresowej nie ma licencji na III ligę, podobnie te na Pomarańczowej. Odbywają się tam mecze CLJ czy ekstraklasy kobiet, ale według przepisów PZPN te ligi są traktowane na poziomie męskiej IV ligi.

Świt – ZZPN – PZPN

Temat spotkania Świt – Olimpia ma też groteskowy wymiar. Po ataku zimy na Pomorzu Zachodnim Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej 10 marca odwołał wszystkie mecze piłkarskie w województwie. Wszystkie, ale pod presją kilku klubów zgodził się, by chętni grali.

PZPN nie skonsultował się z ZZPN i trzecioligowemu Świtowi kazał grać. Jak teraz ZZPN mógłby pomóc klubowi, jakie jest stanowisko regionalnej centrali w tej sprawie? Poprosiliśmy o opinię prezesa Macieja Mateńkę, ale ustosunkował się do niej przewodniczący Wydziału Rozgrywek ZZPN – Dariusz Królikowski.

„Po pierwsze, musimy poznać uzasadnienie decyzji PZPN, jaka była bezpośrednia przyczyna przyznania walkowera. Dopiero wtedy będzie można podjąć odpowiednie kroki. Jako Wydział Rozgrywek ZZPN nie mamy wiedzy, jak przebiegał proces próby przełożenia meczu (i czy w ogóle taka próba była podejmowana) przez klub Świt Szczecin – np. czy PZPN zasugerował wynajęcie boiska ze sztuczną nawierzchnią? Jeśli klub Świt Szczecin zwróci się do nas z prośbą o pomoc przy ewentualnym odwołaniu się od decyzji PZPN, ze swej strony deklarujemy wsparcie przy procesie pisania odwołania. Wspólnie postaramy się znaleźć najlepsze rozwiązanie. Należy tutaj podkreślić istotną sprawę - rozgrywki III ligi prowadzone są przez odpowiedni departament PZPN i to tam są tworzone regulaminy i podejmowane decyzje w sprawie wszystkich meczów.

W weekend, kiedy zaplanowane było spotkanie Świtu Szczecin z Olimpią Grudziądz, Wydział Rozgrywek ZZPN odwołał wszystkie spotkania od IV ligi do A-klasy oraz mecze drużyn młodzieżowych, czyli rozgrywek pod auspicjami ZZPN. Powodem były obfite opady śniegu w naszym rejonie. Decyzja została podjęta na podstawie spływających informacji od klubów, że nie będą w stanie przygotować boisk. Rozegrano tylko kilkanaście meczów za obopólną zgodą obu klubów. Zdecydowana większość tych spotkań odbyła się na obiektach ze sztuczną nawierzchnią.”

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paweł Adamczak, prezes Świtu Szczecin: Nie odpuścimy i będziemy składać odwołanie od walkowera - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24