Przyznał, że pierwsze 20 minut należało do Anglików. Później jego zespół złapał swój rytm. – Mieliśmy energię, chcieliśmy wygrać. Karnego nie wykorzystaliśmy. Szkoda, ale nie mamy pretensji do Linusa Wahlqvista. Bramkarz go wyczuł. Nie trafił karnego, ale nic się nie stało, bo zagrał bardzo dobry mecz – dodał Paweł Cibicki.
Był zadowolony ze swojego występu. To po jego strzale w drugiej połowie Anglików od utraty bramki uratowała poprzeczka. – To że nie zostałem piłkarzem meczu, nie ma dla mnie znaczenia. Teraz ważny jest mecz Polakami, już o nim myślimy. Zostały nam dwa spotkania grupowe na Euro. Jak je wygramy, to przechodzimy dalej. Z Anglikami graliśmy dobrze w ofensywie i defensywie. Rywalowi ciężko było nas przejść. Tak samo musimy zagrać z Polakami i Słowakami – zaznaczył.
Czy kolejny mecz zacznie w wyjściowym składzie? Na pewno wyjdę. W spotkaniu z Polakami na początek będzie mętlik w głowie, potem wszystko wróci do normy. Wychodzę na boisko, żeby wygrać. Myślę, że będzie dużo kibiców, trochę pewnie będą nam mnie gwizdać. Ale tak to jest w piłce. Dla mnie nie ma to znaczenia – powiedział Paweł Cibicki. Jego występ w spotkaniu z Polską babcia, która jest wiernym kibicem, będzie oglądać w telewizji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?