I to wystarczyłoby za cały komentarz. Gol strzelony z bliska 30 metrów był przepięknej urody. - Przy takich uderzeniach się nie kalkuluje, albo wpadną do bramki lub nie - przekonywał jego strzelec.
Jak przyznawał pomocnik niecieczan w jego prywatnym rankingu, to trafienie zajmować będzie wysokie miejsce. - Znajdzie się w czołówce - przyznawał zawodnik Termaliki Bruk-Betu.
Po spotkaniu, Pawlusiński więcej uwagi niż trafieniu, które zdobył, poświęcał swojemu zespołowi. - Najistotniejsze jest, że wygraliśmy. Cieszę się, że zdobyłem bramkę. W ostatnich spotkaniach kibiców nie rozpieszczaliśmy. Chcieliśmy zwyciężyć z Dolcanem. To się udało. Stało się to po bardzo ciężkim boju - dodawał po meczu Pawlusiński.
Spotkanie z Dolcanem dla niecieczan miało dwie odsłony. W pierwszej to właśnie Termalika Bruk-Bet nadawała ton wydarzeniom. W drugiej Dolcanowi udało się zdobyć bramkę a na boisku dominowała głównie walka.
- Nasza gra po zmianie stron trochę "siadła". Spodziewaliśmy się, że Dolcan dobrze będzie prezentował się od strony fizycznej. Oglądaliśmy skróty jego spotkań. To się potwierdziło. Grając z nimi chcieliśmy jak najszybciej zdobyć bramki. Ta sztuka nam się udała. Wtedy skupiliśmy się na uważnej defensywie i czekaliśmy na dogodny moment do ataku. Niestety przytrafił nam się jeden błąd, którzy wykorzystali przeciwnicy. Dla nas liczy się końcowy rezultat a z niego jesteśmy niezwykle zadowoleni - mówił Dariusz Pawlusiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?