Jeden z najmłodszych piłkarzy naszej reprezentacji jest obecnie zdecydowanie jej najmocniejszym punktem. Gdyby nie jego interwencje, spotkanie z ,,Trójkolorowymi” mogłoby skończyć się dla Biało–Czerwonych dużo gorszym rezultatem. To właśnie 21-letni bramkarz Arsenalu Londyn uratował nas przed stratą bramki w 74. minucie, gdy wygrał rywalizację sam na sam z jednym z rywali oraz 8. minut później, gdy w kapitalny sposób wybronił strzał głową Adila Ramiego. W całym meczu pewnymi interwencjami naprawiał błędy kolegów z defensywy. Przy samobójczej bramce Tomasza Jodłowca był bez szans i na pewno nie wolno winić go za wczorajszą porażkę.
Dużo gorzej niż obsada bramki wyglądała nasza defensywa. Pomijając nawet przypadkowego ,,samobója” Jodłowca, obrońca Polonii wspólnie z Grzegorzem Wojtkowiakiem kilka razy dali się w dziecinny sposób ograć francuskim rywalom, dopuszczając w ten sposób do groźnych sytuacji pod bramką Szczęsnego. Mniej aktywny niż w poprzednich meczach był Łukasz Piszczek, podobnie jak mało widoczny w tym spotkaniu Jakub Wawrzyniak.
Więcej o reprezentacji czytaj w naszym dziale specjalnym!
W pomocy na wyróżnienie zasłużyli Mierzejewski i Błaszczykowski. Pomocnik Polonii często schodził na lewą stroną boiska i brał się za konstruowanie akcji, których nie potrafił jednak wykończyć skutecznym strzałem lub podaniem do ustawionego w polu karnym Roberta Lewandowskiego. Błaszczykowski tradycyjnie był bardzo aktywny na prawej stronie, a kilka jego dośrodkowań mogło zagrozić bramce rywali. Niewidoczny w środku pola Rafał Murawski, przebłyski dobrej formy miał Obraniak, a Dariusz Dudka skupiał się głównie na zadaniach defensywnych, z których wywiązywał się nie najgorzej.
Podobnie jak w kilku poprzednich meczach, również przeciwko Francji, trener Smuda zdecydował się na ustawienie 4-5-1, co oznaczało, że jedynym wysuniętym piłkarzem był Robert Lewandowski. W pierwszej połowie napastnik Borussii Dortmund zaciekle walczył o pozycje w dobrze dysponowanymi tego dnia obrońcami ,,Trójkolorowych”, ale wyraźnie brakowało mu wsparcia ze strony kolegów, przez co rzadko znajdował się przy piłce. W drugiej połowie zdołał trzykrotnie zagrozić bramce rywali, a po jednym z jego strzałów głową, Francuzów uratował obrońca, który wybił piłkę w linii bramkowej.
Późne zmiany, których dokonał Franciszek Smuda, nie wprowadziły znacznych zmian w obrazie gry naszej reprezentacji. Adam Matuszczyk, Paweł Brożek i Szymon Pawłowski nie mieli zbyt dużo czasu by zaprezentować swoje umiejętności i swoimi występami nie zasłużyli ani na szczególną pochwałę, ani na naganę.
Podsumowując, największą obecnie bolączką naszej drużyny jest słaba postawa formacji defensywnej i brak skuteczności. W rozwiązaniu tego pierwszego problemu pomóc może debiut w naszych narodowych barwach Damiena Perquisa i powrót do zdrowia Arkadiusza Głowackiego i Sebastiana Boenischa. Aby zdobywać więcej bramek, musimy dokładniej rozgrywać piłkę w środku pola i kończyć akcje dokładnymi podaniami do Roberta Lewandowskiego, który również musi wykazać się większą skutecznością i regularnością.
Z Warszawy, Marcin Makowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?