Piast Gliwice. Czy inny mistrz Polski zaliczył gorszy start?

Damian Oska
Piast Gliwice bardzo słabo rozpoczął tegoroczny sezon PKO Ekstraklasy. Po 2. kolejkach mistrzowie Polski nadal są bez zwycięstwa na koncie. Ich ligowy bilans to remis i porażka. Sprawdziliśmy jak ten falstart wygląda na tle poprzednich mistrzów kraju.

Gliwicka drużyna nie doświadczyła jeszcze smaku wygranej po dwóch spotkaniach nowego sezonu. Jednak nie powinna się tym przesadnie przejmować. W XXI wieku taki przypadek powtórzył się pięciokrotnie. W tym względzie „hat-trick” zaliczyła Legia Warszawa. W sezonie 2017/18 miała identyczne zestawienie, jak to Piasta z tej kampanii ligowej (tj. remis i porażka). Należy dodać, że taki bilans zdarzył się tylko raz w 21. stuleciu. Karta dla stołecznego klubu odwróciła się już w następnej kolejce, kiedy to Wojskowi ograli w Warszawie Sandecję Nowy Sącz 2:0. Legioniści zdołali „przyspieszyć” swój licznik punktowy i dobrze na tym wyszli. Dało im to bowiem 1. miejsce na koniec rozgrywek Ekstraklasy i obronę upragnionego trofeum. Najgorszy start bez wygranej na początku nowego sezonu w XXI wieku zanotowała…. również ekipa z Łazienkowskiej. Wtedy na swoją pełną pulę musiała czekać aż do 4. kolejki, zaliczając po drodze 3 remisy. Klątwę przełamał wyjazd do Zabrza, gdzie ówcześni mistrzowie Polski ograli Górnik 3:2.

W XXI. wieku polska liga witała i podziwiała 19 mistrzów najwyższej klasy rozgrywkowej. Oprócz zespołów z „wolnym rozpędem” punktowym, są też te zaczynające ligę „z wysokiego C”. Aż osiem razy obrońcy tytułu potrafili przełamywać klątwę 3 punktów już w pierwszej kolejce nowego sezonu. Co ciekawe, na tę statystykę składają się jedynie 3 kluby – Wisła Kraków (aż pięciokrotnie), Legia Warszawa (2 razy) oraz Zagłębie Lubin w sezonie 2007/08. Co ciekawe, popularni Miedziowi zwyciężyli wtedy na własnym terenie z Widzewem Łódź 2:1. Na koniec sezonu zajęli przyzwoitą 5. pozycję i…. spadli z ligi. Powodem takiego obrotu spraw był udział lubińskiej drużyny w aferze korupcyjnej.

Od sezonu 1970/71 w roli obrońcy tytułu na Śląsku, gorzej poradził sobie tylko Ruch Chorzów. W rozgrywkach 1979/80 Niebiescy nie potrafili znaleźć skutecznej recepty na swoich rywali aż w 5 pierwszych spotkaniach sezonu (2 remisy i 3 porażki). Jak mawiał klasyk: porażka jest gorsza od śmierci, bo trzeba się po niej obudzić. Piłkarze wzięli sobie te maksymę do serca, bowiem już kolejne starcie poszło Niebieskim lepiej. Punktem kulminacyjnym dla chorzowian stał się wyjazd na Dolny Śląsk. W wyjazdowym pojedynku ze Śląskiem, Ruch wygrał 2:0 i zgarnął upragnione 3 „oczka”. To w ogólnym rozrachunku dało klubowi z Chorzowa 11. miejsce na koniec sezonu.

W podobną niemocą i nieregularnym punktowaniem na inaugurację nowej kampanii, mierzył się także Górnik Zabrze. Czesław Michniewicz porównał kiedyś zdobycie mistrzostwa do kolarstwa. Mawiał, że na tytuł zasługuje drużyna, która zdobędzie najwięcej punktów. To jest tak jak z kolarstwem. Tour de France nie wygrywa najaktywniejszy kolarz, ale ten, który we wszystkich etapach uzyskał najlepszy czas. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Podobną koncepcję zastosowali właśnie Górnicy w sezonie 1971/72 po 2 meczach bez wygranej. Zabrzanie zgarnęli wówczas pełną pulę w potyczce ze Stalą Rzeszów (1:0), co w niedalekiej przyszłości doprowadziło ich do obrony „majstra”.

Nie przegapcie

Zobaczcie koniecznie

Górnik Zabrze pokonał Zagłębie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Piast Gliwice. Czy inny mistrz Polski zaliczył gorszy start? - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24