Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszoligowi piłkarze ŁKS po sezonie. Jest źle, ale co będzie dalej?

Jan Hofman
Jan Hofman
Czy w nowym sezonie uda się wypełnić kibicami stadion przy al. Unii?
Czy w nowym sezonie uda się wypełnić kibicami stadion przy al. Unii?
Kibice piłkarskiej drużyny ŁKS nie mają wątpliwości Pierwszoligowy sezon 2021/2022 zakończył się dla ełkaesiaków wielką klapą.

To i tak łagodne określenie postawy piłkarskiej drużyny z al. Unii w zakończonych niedawno rozgrywkach pierwszej ligi. Dziesiąte miejsce w tabeli to na pewno absolutna porażka zawodników, trenerów, a także działaczy dwukrotnych mistrzów Polski.
Bez wątpienia w tej chwili trudno mówić o świetlanej przyszłości klubu, bowiem w ŁKS muszą się mierzyć z wielkim problemem, jakim bez wątpienia są finanse, a właściwie ich brak. Właśnie z tego powodu ŁKS nie otrzymał licencji na grę w ekstraklasie. Wprawdzie łódzki klub odwołał się od tej decyzji, ale to nie mają teraz żadnego znaczenia, bowiem drużyna sama sobie zamknęła drogę do krajowe elity.
Tak na dobrą sprawę fani ŁKS zdani są jedynie na domysły i przypuszczenia, bowiem klubowi działacze nabrali wody w usta i nikt nie mówi, co czeka klub z al Unii.
Wypowiada się jedynie, bliżej nieznany, Jarosław Olszowego, prokurent ŁKS Łódź S.A Ten w połowie maja powiedział, że nie należy obawiać się ogłoszenia upadłości w przypadku braku awansu do ekstraklasy.
- Nie ma takiego zagrożenia - twierdził. - Na pierwszy rzut oka szokującą może się wydawać widoczna w sprawozdaniu kwota zobowiązań ciążąca na klubie, ale pragnę zauważyć, że większa część tej sumy dotyczy zobowiązań klubu wobec akcjonariuszy. Warto też podkreślić, że od tego czasu został podniesiony kapitał akcyjny i dziś wynosi on ponad 10,5 mln zł. Już niedługo wysokość kapitału akcyjnego wyniesie ponad 11,5 mln zł. Biorąc wszystko to pod uwagę klubowi nie zagraża upadłość.
Na zakończenie dodał, że ŁKS zamierza się teraz skupić się na przemodelowaniu strategii długoterminowego rozwoju klubu. Doprawdy trudno powiedzieć, co to ma znaczyć, ale chyba nie jest dobrze.
Skoro nie da się wiele powiedzieć o przyszłości, to warto jeszcze kilka słów napisać o pierwszoligowej klapie zakończonego niedawno sezonu.
Wnioski są raczej proste i wyraźnie, jak na dłoni, widać, że najzwyczajniej w świecie podjęto całą masę nietrafionych decyzji kadrowy i ewidentnie przeinwestowano.
Zaczęło się oczywiście od wyboru trenera. Przed sezonem postawiono na Kibu Vicunę. Hiszpan, bez spektakularnych osiągnięć zawodowych, zaczął od płomiennego przemówienia. - Będziemy trenować i pracować, by za rok ŁKS mógł zagrać w ekstraklasie - powiedział na pierwszym spotkaniu. - Po rozmowie z prezesem i dyrektorem sportowym podoba mi się sposób prowadzenia tego klubu, a także jego baza treningowa i akademia piłkarska.
No i właściwie na tym skończyły się dobre wieści dla fanów ŁKS. Po pierwszej części sezonu łódzki zespół był... dziesiąty w tabeli, a często oglądanie jego popisów wywoływało u fanów prawdziwy ból zębów. 7 marca zastąpił go Marcin Pogorzała, ale młody szkoleniowiec nie zdołał tchnąć bojowego ducha w drużynę. Niewątpliwie nie sprzyjała mu też kiepska sytuacja finansowa klubu.
Ewidentnie widać było, że zawodnicy nie zamierzają ginąć za ŁKS. Działacze ograniczyli się jedynie do cięcia kosztów i nieudolnych prób rozwiązywania kontraktów z rzeszą zagranicznych, drogich w utrzymaniu piłkarzy.
Tym samym runął długo budowany mit tworzenia drużyny, opartej na Brazylijczyku, Duńczyku i Hiszpanach, która w południowym stylu zdominuje I ligę. Opowieści o przemyślanych transferach i długich obserwacjach kandydatów na ełkaesiaków, okazały się bujdą na resorach. Niestety, bardzo kosztowną dla klubu i nie ma teraz pewności, czy po tak „radosnym zarządzaniu” ŁKS zdoła szybko powstać z kolan.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pierwszoligowi piłkarze ŁKS po sezonie. Jest źle, ale co będzie dalej? - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24