Legia Warszawa jest mistrzem świata w komplikowaniu sobie sytuacji. Zawsze gdy wydaje się, że mają już autostradę do zdobycia kolejnego tytułu to lubią przegrać jakiś mecz i dodać trochę dramaturgii ligowym pojedynkom. W tym sezonie nie jest inaczej i porażka z Piastem Gliwice mocno przeszkodziła w łatwej i przyjemnej obronie tytułu. Teraz na potknięcia nie ma już miejsca. Wojskowi jako jedyni z trójki walczącej o mistrza mają wszystko zależne tylko i wyłącznie od siebie. Wygrają wszystko = obronią tytuł. Nie jest to oczywiście niemożliwe, ale też nie będzie proste, gdyż ich rywale mocno walczyć będą o miejsce w Europejskich Pucharach.
W ostatecznych pojedynkach zawodnikom mistrza Polski ma pomóc fakt, że mają już wybranego trenera na przyszły sezon. To ma uspokoić sytuację i wprowadzić stabilizację w szeregi Wojskowych. Będzie nim oczywiście Aleksandar Vuković, który po kolejnej przygodzie jako trener tymczasowy, w końcu dostanie okazję do samodzielnego poprowadzenia i przygotowania drużyny. Będzie to podobny zabieg co w przypadku Daena Klafuricia sprzed roku, jednak wydaje się, że Serb jest dużo bardziej odpowiednią osobą do tej roli, przede wszystkim ze względu na swoją więź z klubem z Łazienkowskiej. Teraz przed nowym-starym szkoleniowcem Legii stoi piekielnie trudne zadanie, którym będzie przygotowanie drużyny w aspekcie psychicznym. Legioniści wydają się być w dobrej formie, tylko że stres związany z nadchodzącymi meczami może ich trochę sparaliżować.
- Aspekt mentalny w tym momencie jest niezwykle ważny, bo to nie pora na podniesienie poziomu przygotowania fizycznego. Nie mamy problemu ani z aspektem mentalnym, ani z przygotowaniem fizycznym. Drużyna udowodniła to w przeszłości, radziła sobie dobrze w trudnych, newralgicznych momentach. Mimo ostatniej porażki, obraz nie jest taki zły i mamy prawo patrzeć z optymizmem na mecz z Pogonią, ale też na cały najbliższy tydzień. - skomentował Aleksandar Vuković.
Na pierwszy ogień Legionistom będzie próbować przeszkodzić Pogoń Szczecin. Ekipa Kosty Runjaicia w rundzie zasadniczej gra słabiutko. W grupie mistrzowskiej wygrali tylko raz - z Zagłębiem Lubin na samym początku finałowych rozgrywek. Później wyglądało to zdecydowanie gorzej, a w meczach z Jagiellonią i Lechia stracili nawet łącznie osiem bramek. Teraz jako ostatnia drużyna w tabeli grupy mistrzowskiej może dzisiaj stracić szansę na awans do Europejskich Pucharów. Już teraz do czwartego miejsca tracą 4 punkty, więc przy swojej porażce i wygranej Jagiellonii sen o grze w Europie zostanie brutalnie zakończony.
Oba zespoły nie mają raczej większych problemów z zawodnikami pauzującymi. Sytuacja lepiej wygląda w Legii. Pod znakiem zapytania stoi tylko i wyłącznie występ Jarosława Niezgody, który powoli wraca do treningów z pełnym obciążeniem. Kosta Runjaić nie będzie mógł skorzystać m.in z Adama Buksy, Ricardo Nunesa i najprawodobobniej z wracającego po ciężkiej kontuzji Adama Frączczaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?