Piłka nożna: Ewa Pajor, czyli od Pęgowa przez Konin do tytułu mistrzyni Niemiec i królowej strzelców Bundesligi

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Ewa Pajor (z lewej) ze zdobycia mistrzowskiego tytułu w Bundeslidze cieszyła się ze swoimi koleżanki z VfL Wolfsburg w szalony i sugestywny sposób
Ewa Pajor (z lewej) ze zdobycia mistrzowskiego tytułu w Bundeslidze cieszyła się ze swoimi koleżanki z VfL Wolfsburg w szalony i sugestywny sposób Fot. Archiwum Ewy Pajor
Była piłkarka Medyka Konin, Ewa Pajor została królem strzelców Bundesligi. 22-letnia reprezentantka Polski zdobyła 24 bramki w 19 meczach. Nasza "złota nastolatka" w miniony weekend wspólnie z koleżankami z VfL Wolfsburg świętowała zdobycie mistrzowskiego tytułu. Wcześniej też nasza piłkarka wywalczyła Puchar Niemiec.

Pięć lat temu Pajor zdobyła z reprezentacją do lat 17 mistrzostwo Europy. Pół roku później otrzymała nagrodę Golden Player, czyli dla najlepszej piłkarki Europy do lat 17. W tym czasie została też laureatką naszego Plebiscytu na Najlepszych Sportowców i Trenera Wielkopolski. Wydawało się, że świat stoi przed nią otworem.

Po przejściu 3,5 roku temu do niemieckiego VfL Wolfsburg kariera sympatycznej zawodniczki, pochodzącej z Pęgowa koło Uniejowa, mocno wyhamowała. Nasza „złota nastolatka” w ostatnim sezonie znów jednak przebiła się na szczyt, tym razem w dorosłej piłce. W końcu wciąż jest młoda (niedawno skończyła 22 lata), a jej największą zaletą jest pracowitość.

– Nie jestem prorokiem, by zadeklarować, że Ewa będzie kiedyś też najlepsza w seniorskiej piłce. Pozytywne jest to, iż po dwóch latach siedzenia na ławce wreszcie zaczęła grać. Szkoda jednak, że straciła dwa sezony, co odbiło się też na jej pozycji w kadrze. Teraz już jednak nie musi się martwić zarówno o pozycję w klubie, jak i reprezentacji – tłumaczył Roman Jaszczak, prezes i trenera Medyka, człowiek który w dużym stopniu ukształtował piłkarsko snajperkę Wolfsburga.

Debiut w ekstralidze, czyli gol po dwóch minutach
Aby zdać sobie sprawę ze skali talentu Pajor warto przypomnieć jej początki w dorosłym futbolu. 14 kwietnia 2012 r. zadebiutowała w ekstralidze, wchodząc na boisko w 55. min meczu przeciwko drużynie AZS PSW Biała Podlaska (3:0). W swym debiucie strzeliła dwie bramki, w tym pierwszą dwie minuty po wejściu na murawę. Została także najmłodszą piłkarką, jaka kiedykolwiek zagrała w ekstralidze. Miała wówczas 15 lat i 133 dni. Aby móc wystąpić w tym spotkaniu, potrzebne było specjalne pozwolenie od PZPN, gdyż przepisy zezwalają na grę zawodniczkom, które ukończyły 16 lat. W sezonie 2012/2013 zdobyła z Medykiem Puchar Polski. W meczu finałowym z Unią Racibórz, wygranym 2:1, zdobyła obie bramki dla koninianek.

Co ciekawe za jej przejście do klubu z Bundesligi Medyk nie dostał nawet złotówki.

– W momencie przejścia do Wolfsburga Ewa nie była już z nami związana umową. Niemcy nie musieli więc płacić odstępnego za jej transfer. Należał się nam jednak ekwiwalent za wyszkolenie. W uzyskaniu kwoty 180 tys. euro nie pomógł nam niestety PZPN i w ten sposób zostaliśmy z niczym. Tamta sytuacja nie miała jednak wpływu na nasze osobiste relacje – dodał Jaszczak.

Według niego Pajor dojrzała jako zawodniczka, ale nie zmieniła się mentalnie.

– Po wyjeździe zagranicę nie przeszła rewolucji umysłowej. Nie robi za gwiazdę i nie udaje kogoś, kim nie jest. Kiedy mamy okazję do spotkania w Polsce, to nie mija mnie łukiem, jak zdarza się to innym dziewczynom, tylko zawsze rzuca się na szyję i serdecznie wita – dodał Jaszczak.

Jego zdaniem reprezentacyjna snajperka wyjechała z kraju nie za późno, tylko raczej za wcześnie. – Wiem, że agenci i niektórzy „wujkowie dobra rada” chcieli ją wysłać zagranicę, kiedy była jeszcze niepełnoletnia. Moja wizja była taka, żeby grała jeszcze dłużej w Medyku i skończyła w Polsce studia licencjackie. Ostatecznie wyszedł z tego wariant pośredni i mam nadzieję, że nie przeszkodzi on Ewie w wejściu na jeszcze wyższy pułap sztuki piłkarskiej – mówił szef konińskiego klubu.

Medyk Konin zawsze będzie w moim sercu...
Sentyment do Medyka zawodniczka z Wolfsburga wciąż ma i nie kryła się z tym podczas turnieju dla młodych piłkarek „W drodze do Ligi Mistrzyń”.

– Medyk zawsze będzie zajmował ważne miejsce w moim sercu. To przecież pierwszy profesjonalny klub w moim życiu. Spędziłam w nim cztery wspaniałe lata, ale życie toczy się dalej. Teraz mam inne cele przed sobą i robię wszystko, by je zrealizować –przyznała 22-latka.

Pod wrażeniem jej sposobu bycia był trener futsalowej reprezentacji i jednocześnie współorganizator poznańskiego turnieju, Wojciech Weiss.

– To bardzo skromna i nieśmiała dziewczyna, po której zupełnie nie widać, że jest czołową zawodniczką Bundesligi i liderką reprezentacji. Naprawdę może uchodzić za wzór dla młodych piłkarek – dodał Weiss.

Według niego utalentowana piłkarka dobrze pokierowała swoją karierą, ale z wyjazdem do mocniejszej ligi wcale nie musiała tak długo czekać.

– Przetrwała trudne początki w Wolfsburgu i jest na pewno lepszą zawodniczką niż wtedy, gdy opuszczała Polskę. Moim zdaniem na zagraniczny transfer zdecydowała się nie za wcześnie, tylko raczej za późno. Jeśli nie spocznie na laurach, to ma szansę zostać za kilka lat światową gwiazdą kobiecej piłki nożnej. Szczerze jej zresztą tego życzę – stwierdził selekcjoner futsalistek.

Bundesliga mocna. ale mistrz Polski, by z niej nie spadł
Pierwsze miesiące w Wolfsburgu były dla Pajor szkołą życia. – Teraz nie żałuję decyzji o przeprowadzce do Niemiec, ale dwa lata temu bałam się tego, co mnie czeka. Ciężko mi się było przyzwyczaić do nowej rzeczywistości, ale ostatecznie zacisnęłam zęby i pogodziłam się z tym, że muszę ten okres przetrwać – wspominała najlepsza piłkarka do lat 17 sprzed czterech lat.

Czytaj też: Ewa Pajor i jej koleżanki z kadry spotkały się ze swoimi następczyniami

W poznaniu realiów niemieckiej piłki i mentalności pomagała Pajor polska masażystka Wolfsburga, a w kolejnym sezonie Agata Tarczyńska, koleżanka z reprezentacji, która pierwszy raz zagranicę wyjechała jako 17-latka do niemieckiego Saarbruecken.

– Wiadomo, że musiałam się nauczyć się języka, poznać zwyczaje klubowe i dostosować się do większej intensywności treningu. Wynika ona bardziej z faktu rywalizacji o miejsce w składzie i poziomu reprezentowanego przez zawodniczki niż z podejścia trenerów – tłumaczyła reprezentantka kraju.

Jej były trener chwalił obecnego, Stephana Lercha, że zdecydowanie postawił na Pajor, ale też zauważył, że czołowe polskie kluby, czyli Medyk Konin i Górnik Łęczna nie robiłyby wcale w Bundeslidze za outsiderów.

– Nie dziwię się, że Ewa powiedziała, że uplasowalibyśmy się w połowie stawki, bo te czasy, kiedy mistrz Polski przegrywał z niemiecką drużyną sparing 0:10 już dawno temu minęły. My w ostatnich latach regularnie mierzyliśmy się w sparingach choćby z Turbine Poczdam i nie mieliśmy się czego wstydzić. Inna sprawa, że dopiero właśnie Medyk zaczął odbudowywać reputację polskiej piłki u naszych zachodnich sąsiadów – przekonywał Jaszczak.

Pajor zapytaliśmy, czy kiedyś zobaczymy ją jeszcze obok takich gwiazd światowej piłki jak Cristiano Ronaldo czy Lionel Messi, odbierającą nagrodę dla najlepszej piłkarki świata?

– Nie patrzę na siebie jako na przyszłą gwiazdę. Powiem więcej. Nagrody indywidualne mają dla mnie drugorzędne znaczenie. Dla mnie liczy się to, by jak najwięcej grać i zdobyć z drużyną tytuł mistrza Bundesligi, i wygrać Ligę Mistrzyń – mówiła najlepsza polska piłkarka rok temu podczas wizyty w Poznaniu. Drugie z tych marzeń, czyli zwycięstwo w Lidze Mistrzyń nie zostało jeszcze spełnione...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłka nożna: Ewa Pajor, czyli od Pęgowa przez Konin do tytułu mistrzyni Niemiec i królowej strzelców Bundesligi - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24