Piłka nożna. Rozgrywki piłkarskie odwołane do 26 kwietnia. Jak wygląda sytuacja w klubach Campeon.pl Ligi Okręgowej?

Łukasz Kościelniak
Kwestia uznania tabeli po rundzie jesiennej może być kluczowa dla losów LKS Promna (w czerwonych koszulkach) i Zamłynia Radom (w czarnych koszulkach).
Kwestia uznania tabeli po rundzie jesiennej może być kluczowa dla losów LKS Promna (w czerwonych koszulkach) i Zamłynia Radom (w czarnych koszulkach). Archiwum / Łukasz Kościelniak
W miniony piątek Polski Związek Piłki Nożnej poinformował o zawieszeniu wszelkich rozgrywek piłkarskich w naszym kraju do 26 kwietnia. To bardzo trudny czas dla klubów z naszego regionu. Jak wygląda sytuacja w zespołach z Campeon.pl Ligi Okręgowej? O to zapytaliśmy szkoleniowców i prezesów.

Obecnie w naszych klubach panuje cisza i spokój.

- Trenujemy indywidualnie, na razie treningi zespołowe są zawieszone. Czekamy co będzie dalej - krótko podsumowuje Marcin Kośmicki, trener Szydłowianki Szydłowiec.

- Ja mam bardzo trudne zadanie, bo przyszedłem zimą do klubu po kilku tygodniach przygotowań, nie zagraliśmy meczu, mógłbym przygotować zespół według własnego planu, ale nie mogę tego zrobić, bo nie możemy trenować. Zawodnicy mają natomiast rozpiski indywidualne - tłumaczy Robert Rogala, trener Zwolenianki Zwoleń.

- Piłkarze trenują indywidualnie, cały czas jestem z nimi w kontakcie. Czekamy na dalsze decyzje - powiedział Mariusz Sztobryn, opiekun Energii Kozienice.

Uda się wrócić?

Zapytaliśmy naszych szkoleniowców o to czy wierzą w to, że uda się jeszcze ten sezon dograć. Zdania są podzielone.

- Wątpię w wznowienie sezonu, bo zostało już mało czasu do rozegrania wszystkich kolejek. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to gra od czerwca do sierpnia, dwa tygodnie przerwy i rozpoczęcie nowego sezonu - mówi Dariusz Mortka, grający trener Drogowca Jedlińsk.

- Najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby anulowanie całego sezonu i rozpoczęcie nowego w tym samym zestawieniu. Niesprawiedliwe byłoby utrzymanie wyników z rundy jesiennej, bo wiele klubów zimą zainwestowało żeby walczyć o awans lub utrzymanie - tłumaczy Karol Gębczyk, grający trener Królewskich Jedlnia.

- Myślę, że w obecnej sytuacji powinniśmy się skupić przede wszystkim na zdrowiu, bo to jest najważniejsze. Obawiam się, że sytuacja może z tygodnia na tydzień coraz bardziej się pogarszać i w efekcie możemy nie zagrać nawet do końca roku. Ciężko więc powiedzieć, co się będzie działo za jakiś czas - wyjaśnia Miłosz Dębski, grający szkoleniowiec Iłżanki Kazanów.

- Włożyliśmy zimą sporo wysiłku w przygotowania, dlatego mam nadzieję, że prędzej czy później zaczniemy grać. Uważam, że wszystko powinno rozstrzygnąć się na boisku - mówi Rafał Stąpór, opiekun Orła Wierzbica.

- Według mnie nie ma szans na dokończenie rozgrywek. Nie sądzę, żeby liga została wznowiona 26 kwietnia, a później już po prostu nie będzie czasu na jej dokończenie. Nie wyobrażam sobie również sytuacji, w której Campeon.pl Liga Okręgowa gra rundę systemem środa-sobota. W tej sytuacji powinna zostać zachowana tabela z rundy jesiennej - wyjaśnia Konrad Tarka, trener Pilicy Nowe Miasto.

Kwestia sporna z tabelą

Jeśli nie uda się wznowić sezonu to co zrobić z tabelą? Rozwiązania są dwa: albo przyjąć końcową klasyfikację po rundzie jesiennej (co oznaczałoby spadek LKS Promna do Pineks Klasy A, baraż Zamłynia Radom o IV ligę oraz awans Drogowca Jedlińsk) lub też uznać sezon za nierozegrany. Wiadomo jedno: niezależnie od podjętej decyzji, zadowolonych nie będzie.

- Dla nas będzie to bardzo niesprawiedliwe. Zimą zrobiliśmy siedem zmian w klubie, zainwestowaliśmy w nowych piłkarzy i z obecnym składem jestem przekonany, że walczylibyśmy o czołową szóstkę Campeon.pl Ligi Okręgowej - komentuje Paweł Wysocki, szkoleniowiec LKS Promna.

- Kwestia spadków i awansów będzie sporna. Przede wszystkim chodzi o kwestie finansowe. Niektóre kluby zainwestowały sporo w zawodników, chciały walczyć o utrzymanie albo awans, a tymczasem decyzja przy stoliku może pozbawić ich miejsca w lidze. Moim zdaniem powinniśmy grać do końca, nawet jeśli przez to miałaby zostać skrócona przerwa letnia - dodaje Robert Rogala, szkoleniowiec Zwolenianki.

- My jesteśmy w takiej sytuacji, że zajmujemy obecnie drugie miejsce, które daje nam baraże. Szkoda byłoby, gdyby w przypadku zachowania statusu quo, pozbawiono nas szansy na, być może, historyczny sukces. Mam nadzieję, że szybko wrócimy do sportowego grania - mówi Marcin Sikorski, trener Zamłynia Radom.

- Regulamin rozgrywek określa jasno, że wyniki są ważne wtedy, gdy rozegrana zostanie połowa sezonu plus jedna kolejka. My na ten moment rozegraliśmy tylko rundę jesienną, więc w myśl przepisów nie można zastosować przepisu o uznaniu tabeli w obecnym stanie. Nie ma jednak dobrego rozwiązania, bo szkoda też wysiłku zawodników i trenerów z rundy jesiennej - mówi Maciej Soroka, opiekun Mazowsza Grójec.

Będziemy grać co trzy dni?

Jeśli udałoby się wznowić rozgrywki to wtedy trzeba byłoby grać praktycznie co trzy dni. Przyjmując, że rozgrywki rozpoczęłyby się w maju, grając systemem środa - sobota udałoby się skończyć rozgrywki pod koniec czerwca. Problem jednak w tym, że nie każda drużyna dysponuje szeroką kadrą, poza tym duża część zawodników ma obowiązki zawodowe lub szkolne.

- My sobie poradzimy, bo mamy szeroką kadrę, ale moim zdaniem okręg w tej sytuacji powinien pomyśleć o zmianie w regulaminie dotyczącym kartek. Nie wiem czy jest to możliwe, ale jeśli zaczęlibyśmy grać co trzy dni to w pewnym momencie mogłoby dojść do takiej sytuacji, że na przykład w środę nie jestem w stanie zebrać jedenastki na ligowy mecz - mówi Tomasz Dziubiński, opiekun Jodły Jedlnia-Letnisko.

- My będziemy w bardzo trudnym położeniu. Większość moich zawodników pracuje w różnych służbach, inni studiują, niektórzy dojeżdżają z Warszawy. Nie wiem czy nie mielibyśmy dużego problemu, żeby zebrać meczową kadrę na środowe spotkanie - wyjaśnia Krzysztof Sieczka, trener Zawiszy Sienno.

Będą problemy finansowe?

Zaistniała sytuacja bardzo mocno wpływa nie tylko na finanse klubów, ale również ich sponsorów.

- Sytuacja finansowa jest trudna, wszystkie wnioski o dotacje i umowy na finansowanie zostały wstrzymane. Czeka nas trudny okres - tłumaczy Marcin Górnik, prezes Centrum Radom.

- Myślimy już powoli co dalej. Nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja gminy, do tego też niepewne są wyniki finansowe naszych sponsorów - wyjaśnia Piotr Rybiński, prezes Powiślanki Lipsko.

Na ten moment nie wiadomo, kiedy ewentualnie możemy poznać informacje na temat wznowienia bądź zakończenia rozgrywek.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłka nożna. Rozgrywki piłkarskie odwołane do 26 kwietnia. Jak wygląda sytuacja w klubach Campeon.pl Ligi Okręgowej? - Echo Dnia Radomskie

Wróć na gol24.pl Gol 24