Stal Rzeszów dotychczas jedenastokrotnie mierzyła się ze Zniczem Pruszków i zdołała wygrać tylko raz. Miało to miejsce 10. maja 2014 roku, a wtedy trenerem rzeszowian był Krzysztof Łętocha, któremu pomagał... Marcin Wołowiec.
Ten duet zna także smak przegranej z tym rywalem, bo - przypomnijmy - w czerwcu tego roku biało-niebiescy przegrali u siebie 1:2 i spadli wtedy do strefy spadkowej.
To była ostatnia porażka Stali do poprzedniej kolejki, kiedy uległa u siebie Olimpii Grudziądz.
- Jesteśmy źli po tej przegranej, bo popełniliśmy trudny do wytłumaczenia błąd, a sami biliśmy głową w mur
- mówi nam Marcin Wołowiec.
Pruszkowianie sezon zaczęli od wygranej, a później przyszedł remis i porażka. Gospodarze tego pojedynku też więc będą podrażnieni.
- Wiemy, czego spodziewać się po Zniczu. Widzieliśmy ten zespół na żywo w meczu z Bytovią. Tam się niewiele zmieniło - słyszymy.
- My musimy odrobić te punkty, które straciliśmy u siebie - kończy nasz rozmówca, który nie wyklucza zmian w wyjściowej jedenastce.
Można się m.in. spodziewać, że od pierwszej minuty zagra Damian Michalik, a więc ważna postać w zespole Stali.
Początek spotkania w sobotę o godz. 15.30. Transmisja na żywo na antenie TVP 3 oraz na stronie internetowej TVP Sport.
Dariusz Marzec w szczerym wywiadzie po odejściu z PGE Stali Mielec: takie rozstania naprawdę bolą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?