Piłkarska druga liga. Trener Widzewa: Potrzebny spokój i konsekwencja

Łodzianie w środę na stadionie przy al. Piłsudskiego podejmować będą drużynę Górnika Łęczna. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.50.

Marcin Kaczmarek, trener Widzewa, jest zdania, że najbliższy rywal zmusi jego drużynę do rozgrywania kolejnego meczu w ataku pozycyjnym.

- To jest przeciwnik, który ma pewne swoje problemy i nie tak chciał wystartować. Mają mało punktów na dziś i to będzie determinować ich taktykę.

Trzeba jednak przyznać, że także gra drużyny Widzewa jest daleka od oczekiwań kibiców. Szkoleniowiec RTS podkreśla, że rozmawiał ze swoimi zawodnikami na temat meczu w Elblągu, bo nie można przechodzić do porządku dziennego nad pewnymi sytuacjami. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że zremisowaliśmy wygrany mecz, straciliśmy punkty na własne życzenie. Trzeba było jasno wskazać, co było złego w tym spotkaniu. Musimy starać się unikać takich błędów. Mam też nadzieję, że wszyscy po tym meczu mieli pewną refleksję, że jeżeli ma się przeciwnika w takim położeniu i gra o konkretny cel, to nie można rozgrywać końcówki w taki sposób.

Kaczmarek pytany o konieczność roszad w drużynie powiedział, iż nie trzeba od razu dokonywać kolejnych zmian w pierwszym składzie, chociaż jednocześnie przyznał, że tym razem nieco zawiedli rezerwowi piłkarze. - Nie możemy też odbijać się od ściany do ściany, nie musimy schodzić z określonej drogi i po jednym meczu wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Tutaj potrzebny jest spokój i konsekwencja. Zawsze oczekujemy tego, że ci zawodnicy, którzy wchodzą na zmianę, zrobią różnicę i dadzą jakość. Bo już nawet w tej rundzie tak było. W tym meczu nie do końca to się sprawdziło.