Piłkarska drużyna ŁKS. Wyjściowa jedenasta wydaje się wykrystalizowana

Łodzianie przygotowują się do tego spotkania na krótkim zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim. Trener Kazimierz Moskal pracuje z dwudziestoma dwoma zawodnikami, bowiem w dwóch ostatnich sparingach (z GKS Bełchatów i KS Polkowice) kontuzji doznali Michał Brudnicki i napastnik Kamil Żylski.

Niestety, bramkarz ma wielkiego pecha, bowiem jego uraz jest na tyle poważny, że wyklucza zawodnika z gry na kilka tygodni. Dlatego wczoraj w trybie awaryjnym zatrudniono następcę Brudnickiego. 26-letni Dominik Budzyński podpisał roczną umowę z ŁKS. Ostatnio był bramkarzem Śląska Wrocław. W minionym sezonie nie zagrał jednak w żadnym spotkaniu ekstraklasy.

Zapewne szkoleniowiec ma już jasność, w jakim składzie jego drużyna rozpocznie inauguracyjny pojedynek sezonu 2018/2019. Wydaje się, że nie powinno być niespodzianek w składzie. Na pewno w bramce stanie Michał Kołba. Ostatnio w obronie trener Moskal stawiał na Kamila Rozmusa, Lukasa Bielaka, Maksymiliana Rozwandowicza i Jana Grzesika. Wydaje się, że najsłabszym ogniwem tej formacji jest Słowak i dobrze byłoby, aby jego miejsce w wyjściowym składzie zajął jednak Kamil Juraszek. On w poprzednim sezonie pokazał, że doskonale współpracuje z Rozwandowiczem i tworzy z nim dobrze rozumiejącą się parę. A to ważne, bowiem w pierwszej lidze nie będzie już przelewek.

A co w pomocy? Pewnie zagrają Piotr Pyrdoł, Wojciech Łuczak, Bartłomiej Kalinkowski, Patryk Bryła i Jakub Kostyrka (wykorzysta pewnie problemy zdrowotne Żylskiego).

W pierwszej linii niepodważalna pozycję ma Jewgen Radionow, ale wynika to w głównej mierze ze skromnej liczby napastników w klubowej kadrze drużyny z al. Unii. Można odnieść wrażenie, że podczas letnich wzmocnień drużyny zapomniano, że w zespole potrzebni są ci, których głównym boiskowym zadaniem jest strzelanie goli. Wypada wierzyć, że w role egzekutorów wcielą się także zawodnicy innych formacji.