Pierwsi groźną sytuację w tym spotkaniu stworzyli goście. W siódmej minucie w pole karne Widzewa wpadł Oliveira. Próbował go powstrzymać Możdżeń. Po ataku łodzianina rywal padł w polu karny, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia.
Trzy minuty później zaatakował Widzew. Kita odzyskał piłkę w polu karnym w skierował ją w kierunku Tomczyka. Nim jednak łódzki napastnik doszedł do futbolówki, został powalony przez rozpędzonego Szymusika, a arbiter nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę skutecznie wykonał Tomczyk. Tym samym w oficjalnym debiucie zdobył swojego pierwszego ligowego gola.
Bardzo ciekawą akcję przeprowadzili łodzianie w 19 minucie. Kita precyzyjnie zagrał do do Michalskiego, ten posłał piłkę do Samca-Talara. Skrzydłowy drużyny z al. Piłsudskiego chciał jeszcze minąć obrońcę gości, ale ten wybił mu w ostatniej chwili piłkę wślizgiem.
W 39 minucie łodzianie prowadzili 20. Najpierw bardzo aktywnym w tej części spotkania Samiec-Talar podał do Kity, a ten silnie strzelił. Bramkarz Korony odbił wprost pod nogi Samca-Talara, a ten mocno uderzył, piłka jeszcze po drodze trafiła w nogę Kobrynia i obok zaskoczonego golkipera gości wpadła do siatki. Korona częściej była przy piłce (61 procent). ale nic y tego nie wynikało.
Na początku drugiej części spotkania powinno być już po emocjach. Zebić faulował i Tanżynę w sytuacji bez piłki, dostał za to żółtą kartę, a Widzew ma jedenastkę. Jednak tym razem Tomczyk się nie popisał. Strzelił fatalnie i bramkarz Korony bez problemu skutecznie interweniował. Szkoda, by byłby to wymarzony debiut nowego widzewiaka.
W 59 minucie dobre dośrodkowanie Szymusika trafiło wprost na głowę Pervana, Chorwat uderzył, ale piłka minęła bramkę. Po chwili znów było gorąc na widzewskim przedpolu. Pervan zagrał do Thiakane, a ten posłał piłkę wzdłuż pola karnego. Na szczęście dla łodzian gościom zabrakło precyzji.
W 78 minucie potężnym strzałem popisał się Robak, ale Kozioł spisał się dobrze i odbił piłkę.
W ostatnie minucie regulaminowego czasu Petrović faulował Stępińskiego. Zawodnik korona ujrzał żółtą kartkę, a widzewiak zszedł z boiska mocno kulejąc.
Czerwona kartka dla trenera Dobiego...
Warto jeszcze na koniec wspomnieć o wyjściowym składzie gospodarzy. Od pierwszej minuty pojawiło się trzech nowych zawodników. W bramce pojawił się Jakub Wrąbel, który zastąpił kontuzjowanego Miłosza Mleczkę. Na lewym skrzydle był młodzieżowiec Piotr Samiec-Talar, z kolei w ataku Paweł Tomczyk. Ten ostatni tworzy duet napastników wraz z wracającym po kontuzji Przemysławem Kitą. Marcin Robak zaczął spotkania na ławce rezerwowych. Opaskę kapitana przejął Mateusz Możdżeń.
W 94 minucie czerwona kartka dla trenera Dobiego, widzewski szkoleniowiec nie zapanował nad emocjami.
Widzew - Korona Kielce 2:0 (2:0)
1:0 - Tomczyk (11, karny)
2:0 - Samiec-Talar (39)
Widzew Łódź: Wrąbel – Kosakiewicz, Nowak, Tanżyna, Stępiński (90, Becht) – Michalski (75, Kun), Mucha, Możdżeń, Samiec-Talar (70, Ameyaw) – Kita (75, Poczobut), Tomczyk (70, Robak)
Korona Kielce: Kozioł – Szymusik (84, Turek), Kobryń, Zebić, Szywacz – Lisowski, Diaz (63, Gąsior), Oliveira (84, Petrović), Pervan (67, Łysiak), Thiakane – Yilmaz (67, Kiełb)
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?