Piłkarska pierwsza liga. Widzew to ostatnio klub pełen niespodzianek

Jan Hofman
Jan Hofman
Trzeba przyznać, że w ostatnich dniach dzieje się w Widzewie więcej, niż w całym zakończonym niedawno sezonie.

W odstępie kilku minut poinformowano o zwolnieniu trenera Marcina Broniszewskiego i zatrudnieniu jego następcy. Piłkarski zespół z al. Piłsudskiego przejął Janusz Niedźwiedź.

Jakby tego było mało, nowy właściciel Widzewa, Tomasz Stamirowski, wykazał pojednawczy gest wobec lokalnego rywala, czyli piłkarskiego klubu ŁKS. Widać, że Stamirowski chce odejść od kursu kolizyjnego z konkurentem zza futbolowej miedzy. To doskonała wiadomość, bo sport powinien łączyć, a nie dzielić.

Całkiem niedawno Widzew zastrzegł w urzędzie patentowym nazwę „Rycerze Wiosny”. Takiego określenia piłkarze z al. Unii dorobili się w 1957 roku. Nadał je ełkaesiakom redaktor Jerzy Zmarzlik z „Przeglądu Sportowego” po wygranym meczu z Górnikiem Zabrze aż 5:1.

Teraz Tomasz Stamirowski zdecydował się na bardzo ładny gest.

- Widzew ma walczyć na oisku. Nie będziemy używać nazwy „Rycerze Wiosny” - powiedział. - Gdy Widzew odnosił sukcesy, nie było już rycerzy, tylko żołnierze. Prawa do nazwy „Rycerze Wiosny” wrócą do ŁKS. Porozmawiamy o tym, w jakiej formie się to odbędzie.

Za jeden z priorytetów na najbliższy czas Stamirowski uznaje przebudowę stylu gry zespołu. - W ostatnim czasie trudno oglądało się niektóre mecze. W wielu spotkaniach brakowało mi takiego pójścia na całość, a skuteczność w minionym sezonie była katastrofalna. Chciałbym, żeby Widzew grał szybko, ale i z pasją, walką do samego końca.

Czegoś takiego wyraźnie brakowało, a więc nie ma się co dziwić, że drużyna z al. Piłsudskiego, choć miała w swoich szeregach wielu piłkarzy z ekstraklasowym doświadczeniem, zakończyła ten sezon w połowie pierwszoligowej stawki. Łódzki zespół nie miał szans na wyższe miejsce, bowiem jego skuteczność strzelecka była katastrofalna. Ledwie trzydzieści goli w trzydziestu czterech spotkaniach - to najlepiej obrazuje futbolowe możliwości tej drużyny. Nawet siedemnaste w tabeli Zagłębie Sosnowiec zdobyło więcej goli - 35.

Umiejętność zdobywania goli to na pewno wstydliwa sprawa w zespole czterokrotnego mistrza Polski. Wystarczy powiedzieć, że łodzianie byli trzeci od końca w klasyfikacji drużyn pod względem liczby strzelonych bramek. Słabszą skuteczność od łodzian mieli tylko spadkowicz do drugiej ligi GKS Bełchatów (24) i Resovia (27).

Co ciekawe, zespoły te prowadzili byli trenerzy Widzewa, Marcin Węglewski i Radosław Mroczkowski. A swoją drogą, to jakaś widzewska jakość zawodowa?

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarska pierwsza liga. Widzew to ostatnio klub pełen niespodzianek - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24