Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarski raj w Paryżu. PSG zbroi się na potęgę

Tomasz Bilewicz
Francuska stolica jeszcze nigdy nie była tak widoczna na mapie piłkarskiej Europy, jak w dniu, w którym pod wieżą Eiffla z koszulką PSG pojawił się Zlatan Ibrahimović. Transfer Szweda to świetna nowina dla całego futbolu „w barwach trójkolorowych”. Dla samego zawodnika to nie tylko złoty interes, ale i psychiczny komfort. 30-letniemu piłkarzowi o mentalności supergwiazdy nigdzie nie będzie lepiej niż w Paryżu.

Zmiany jakie zachodzą nad Sekwaną, zmuszają do rewizji układu sił finansowo-sportowych na Starym Kontynencie. Rewolucja w PSG zakrojona jest na tak wielką skalę, że wpływa na pozycję całej francuskiej piłki. O konieczności przewartościowania spojrzenia na europejski futbol przesądza jednak dopiero transfer „Ibracadabry”. Tylko zawodnik takiego kalibru może wyzwolić Ligue 1 z okowów postrzegania francuskich rozgrywek jako zaściankowych, będących na uboczu, mniej ważnych, niedorównujących czterem głównym siłom ligowym w Europie. Do Paryża przychodzili Javier Pastore, Alex, Maxwell i inni. Teraz Thiago Silva i Ezequiel Lavezzi. „Akcję” wykończył jednak dopiero Zlatan, który przesądził o, jak to powiedział Leonardo, „wejściu PSG do Top 10 najlepszych klubów współczesnego futbolu”.

Niewielu pamięta sukces stołecznej drużyny w Lidze Mistrzów w sezonie 1994/1995. Paryżanie pod wodzą Luisa Fernandeza doszli do półfinału turnieju. Teraz ekipa Carlo Ancelottiego ma predyspozycje do osiągnięcia podobnego sukcesu. Włoski szkoleniowiec w żadnym klubie nie miał jeszcze tak komfortowych warunków pracy, przede wszystkim jeśli chodzi o wybór piłkarzy, którzy mają zasilić zespół. Z potencjału finansowego jakim dysponuje prezydent Naser Al-Khelaifi korzystać chciałby każdy trener. Ancelotti korzysta jak tylko się da.

Szał jaki ogarnął paryską społeczność piłkarską dowodzi jak bardzo we Francji byli spragnieni wielkich wydarzeń. Świat zachwyca się futbolem hiszpańskim i angielskim. Wszyscy twierdzą zgodnie, że trzecia i czwarta siła to Niemcy i Włochy. Francuzi zmuszeni byli siedzieć cicho eksportując potulnie swoich najlepszych piłkarzy, w rankingu UEFA wyprzedzili ich nawet Portugalczycy. Dla ligi byłych mistrzów świata i Europy czasy zażenowania wydają się dobiegać końca. O Ligue 1 znów robi się głośno.

Zadowoleni są kibice PSG i fani francuskiego futbolu. Sukcesem zawodowym napawa się Leonardo, imponującą kadrą zachwyca się Ancelotti, przed nowym sezonem ręce zaciera prezydent Al-Khelaifi. Z możliwości gry ze Zlatanem cieszą się piłkarze. Prawdziwy raj czeka jednak na autora tego zamieszania. Zarobki na poziomie 14 milionów euro rocznie, oprócz drugiego miejsca na liście najlepiej opłacanych zawodników na świecie, zapewniły Zlatanowi status „sprawy” wagi państwowej - francuski wiceminister finansów zdążył już wyrazić swoje oburzenie uposażeniem szwedzkiego piłkarza. Ibrahimović powinien się jednak czuć w Paryżu komfortowo także z innych, niż zarabiane pieniądze, względów.

Wiadomo, że mentalność reprezentanta Szwecji jest niezwykle specyficzna. Osoba pokroju Zlatana ma swoje psychiczne wymagania. Chce być najlepsza, chce wygrywać, chce być gwiazdą. Już teraz „Ibra” jest na ustach całej piłkarskiej Francji, media śledzą każdy jego ruch, a uwielbienie dla rosłego Szweda z kucykiem wydaje się wzrastać z każdym kolejnym zrobionym zdjęciem czy napisanym na jego temat artykułem. We Francji Ibrahimović będzie bezsprzecznie największą gwiazdą i symbolem Ligue 1. Ten status na pewno go ukontentuje.

Ponadto sprzyjać mu będzie także otoczenie i sposób komunikacji – na ławce były trener Milanu, na boisku koledzy z poprzednich klubów, a w szatni dobrze znany włoski język. Żyć nie umierać. Słodkie życie może od czasu do czasu zakłócić jedynie fanatyzm i chorobliwe uwielbienie fanów PSG. Podczas pobytu w Paryżu przy okazji konferencji prasowej i oficjalnej prezentacji próbując przejść do samochodu Zlatan musiał zakrywać głowę i chować się za ochroniarzami. „Ibra! Ibra!” – donośnie skandowali podekscytowani kibice paryskiego klubu. Za 14 milionów tyle można jednak przecierpieć.

Wizyta Ibrahimovicia w Paryżu:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24