Piłkarskie Orły. Arkadiusz Maj z Orląt Radzyń Podlaski najlepszym strzelcem w sierpniu

„Piłkarskie Orły” to nowy projekt Polska Press Grupy realizowany we współpracy z Polskim Związek Piłki Nożnej. Celem jest wyróżnienie najlepszych strzelców i strzelczyń na krajowych boiskach, w skali ogólnopolskiej oraz wojewódzkiej. W rankingu uwzględniane są bramki strzelone na poziomie Ekstraklasy, I, II, III ligi oraz Pucharze Polski i w europejskich pucharach. Zdobyte bramki mnożone są przez odpowiedni współczynnik, zależny od poziomu rozgrywkowego.

W województwie lubelskim w sierpniu triumfował Arkadiusz Maj z Orląt Radzyń Podlaski. Napastnik trzecioligowca strzelił cztery gole, notując m.in. hattricka w spotkaniu z faworyzowaną Wieczystą Kraków.

- Tak udany początek sezonu napawa mnie optymizmem przed dalszą częścią. Zwłaszcza, że przez poprzednie pół roku miałem trzy kontuzje i niewiele grałem. Cieszę się, że moje bramki pomogły drużynie odnieść zwycięstwa, ale też pozostaje pewien niedosyt. Sezon rozpoczął się fajnie, ale wiem, że stać mnie na więcej – mówi napastnik Orląt.

Trzecioligowiec z Radzynia Podlaskiego plasuje się w środku stawki, a Arkadiusz Maj jest wiceliderem klasyfikacji strzeleckiej. - To jest lis pola karnego. Silny fizycznie, lubi walkę wręcz ze stoperami i przede wszystkim dobrze czuje, gdzie spadnie piłka – chwali swojego zawodnika trener, Mikołaj Raczyński. - Jest zawodnikiem uniwersalnym, jeżeli trzeba, to może grać na różnych pozycjach. Poza tym jest osobą wesołą i ważną postacią w naszej szatni - dodaje szkoleniowiec.

Arkadiusz Maj trafił do siatki rywala już w pierwszej kolejce, przyczyniając się do zwycięstwa z KS Wiązownica 2:1. W domowym starciu z Wieczystą Kraków trzy razy pokonał bramkarza gości, w 6., 19. oraz 57. minucie. - Powiem szczerze, że nie czułem wielkiego wyczynu. Drużyna z Krakowa naszpikowana jest gwiazdami polskiej piłki, ale to wciąż jednak trzecia liga. Do meczu więc podszedłem, jak do każdego innego. Cały zespół wiedział, że wygrana zapewni nam fajny wydźwięk medialny. Ja natomiast jestem rozliczany ze strzelania bramek, więc cieszyłem się ze zdobycia trzech. Dużo osób mi gratulowało – przyznaje Maj.

23-letni napastnik gra w Orlętach na zasadzie wypożyczenia z Zagłębia Sosnowiec, z opcją jego skrócenia. - Piłkarsko chciałbym, żeby został u nas do końca sezonu, ponieważ jest groźnym piłkarzem. Zawsze jednak, gdy zawodnik ma szansę pójść wyżej, to ja się tylko cieszę – twierdzi trener, Mikołaj Raczyński.

- Oczywiście, że chciałbym spróbować gry w wyższej lidze. Jestem zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, drużyny pierwszoligowej, ale w poprzednim roku brakowało mi grania, więc cieszę się, że mam okazję grać w Orlętach. Natomiast po to codziennie trenuję, żeby zaistnieć jak najwyżej. Teraz jednak skupiam się na grze w Radzyniu i mam nadzieję, że pokażę się z jak najlepszej strony – mówi Arkadiusz Maj.

Kolejne miejsca w sierpniowej klasyfikacji „Piłkarskich Orłów” zajęli przedstawiciele pierwszoligowego Górnika Łęczna, Sergiej Krykun oraz Marcin Biernat. Czwarty był natomiast kolega Maja z drużyny, Michał Kobiałka.