Piłkarskie Orły. Jakub Serafin (Puszcza Niepołomice): Fajnie, że ta runda skończyła się w ten sposób

- Powodem do satysfakcji są przede wszystkim wyniki zespołu, które osiągaliśmy we wcześniejszej fazie sezonu. Ta runda, ten rok, był w wykonaniu Puszczy bardzo dobry. Ale wiadomo, że indywidualne statystyki też chodziły po głowie – mówi 26-letni piłkarz. - Na pewno radość z tych bramek była podwójna, ponieważ zdobyliśmy punkt. Gdybyśmy przegrali, na przykład 2:3, nie miałyby tak dużej wartości. Cieszę się, że tak się ta runda skończyła, tym bardziej że w przedostatniej kolejce nie udało nam się wywieźć punktów w Głogowa. W pamięci zostaje ostatni mecz, i fajnie, że w takich okolicznościach wywalczyliśmy remis.

Za nim trzy i pół roku w Puszczy. Choć parę lat spędził w akademii Lecha Poznań, choć jako 18-latek zadebiutował w ekstraklasie, choć na tym szczeblu zaliczył też występy w Cracovii, to właśnie w drużynie z Niepołomic, w I lidze, Jakub Serafin okrzepł, nabrał pewności siebie, stał się dojrzałym piłkarzem. Bierze grę na swoje barki, wykonuje stałe fragmenty. Odzwierciedleniem jego pozycji w zespole jest kapitańska opaska.

- Z każdym rozegranym meczem doświadczenie rośnie. Wiadomo, trening robi swoje, ale minuty spędzone na boisku podczas meczów ligowych najbardziej wpływają na nasz rozwój. No i tak jest ze mną: liczba rozegranych minut w poprzednich sezonach czy w tym obecnym robi swoje. Jestem już coraz starszym piłkarzem i doświadczenie gra na moją korzyść – przyznaje pomocnik „Żubrów”.

Piłkarskie geny przekazał mu tata – Cezary Serafin to zawodnik, trener, działacz. Kiedy w rodzinnej Stawigudzie (pod Olsztynem, 500 km od Niepołomic) Kuba zaczynał przygodę z futbolem, tata był jego trenerem. A potem wskazywał synowi drogę, doradzał w wyborze kolejnych etapów kariery.

- W każdej fazie przygody z piłką podejmuje decyzje razem ze mną. Zawsze liczyłem się ze zdaniem taty, ponieważ miał duży wpływ na to, jakim jestem zawodnikiem – nie ukrywa kapitan Puszczy.

Czy obecny moment kariery traktuje jako ważniejszy niż na przykład początki w ekstraklasie w 2015 roku? - Wtedy w Lechu miałem jedynie dwa epizody w ekstraklasie, a teraz jestem ważną częścią drużyny - to są dwie zupełnie inne role, trudno to porównywać. Wiadomo, jaką Lech jest drużyną, jaką marką, a wtedy to był jeszcze sezon mistrzowski, więc byli w zespole bardzo dobrzy zawodnicy. Ja mogłem czerpać dużo od nich. Teraz to ja czasem daję przykład młodszym, role jakby się odwróciły.

Kontraktem z Puszczą Jakub Serafin związany jest do końca tego sezonu. Wiosną zespół będzie walczyć o awans do ekstraklasy, piłkarzowi bardzo zależy na tym, by wrócić na ten szczebel. Czy może jednak zdarzyć się tak, że zimą odejdzie z niepołomickiej drużyny?

- Jesteśmy dopiero trzy dni po ostatnim meczu, ruchy dopiero się zaczną. Zobaczymy, ja chcę wysłuchać każdej ze stron i podjąć taką decyzję, co do której będę przekonany, że w tym momencie jest dla mnie najlepszą. Wiadomo, że chcę się rozwijać, mam marzenia i cele, które chcę realizować – nie ukrywa piłkarz.