Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Piłkarskie Orły". Lechia Gdańsk będzie musiała nauczyć się żyć bez Łukasza Zwolińskiego? Napastnik zapewnia drużynie ważne punkty w sezonie

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Łukasz Zwoliński, piłkarz Lechii Gdańsk
Łukasz Zwoliński, piłkarz Lechii Gdańsk Przemysław Świderski
Lechia może liczyć na Łukasza Zwolińskiego. To bramki napastnika są na wagę punktów biało-zielonych. To prawdopodobnie ostatnie miesiące „Zwolaka” w Gdańsku.

Latem ubiegłego roku piłkarze Lechii grali w kwalifikacjach Ligi Konferencji i jednocześnie przechodzili trudny czas w PKO Ekstraklasie, który zresztą trwa do teraz. Łukasz Zwoliński narzekał na bóle pleców, ale w najważniejszych momentach wychodził na boisko na środkach przeciwbólowych. Przyszedł też czas, kiedy musiał odpocząć i zająć się naprawianiem zdrowia. Jednocześnie pojawiły się oferty transferowe i to jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Pozyskaniem Łukasza bardzo mocno zainteresowany był Hapoel Beer Szewa. Klub z Izraela oferował ponad 300 tysięcy euro, ale ta oferta została odrzucona przez włodarzy z Gdańska.

- Byłbym głupi, gdybym nie usiadł i się nad tym nie zastanowił – mówił wówczas Zwoliński o tej propozycji.

W sierpniu do klubu z Gdańska trafiła jeszcze lepsza oferta. Francuski Girondins Bordeaux zaproponował za napastnika milion euro, ale i tym razem odpowiedź z Gdańska była negatywna. Zwoliński czuł się rozczarowany, bo chciał wyjechać z Polski i jeszcze raz spróbować sił w klubie zagranicznym. Klubowi włodarze zrezygnowali z wysokiej kwoty transferowej. Dziś jednak można byłoby się obawiać, jak wyglądałaby sytuacja drużyny w ligowej tabeli bez Zwolińskiego, bo to jego gole dają drużynie punkty tak potrzebne w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W klubie muszą jednak myśleć o przyszłości i przyzwyczajać się do życia w kolejnym sezonie już bez Zwolińskiego.

Liczby mówią wiele. Zwoliński w tym sezonie ligowym strzelił dziewięć goli i jest wiceliderem klasyfikacji najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy. O jedną bramkę wyprzedzają go tylko Jesus Imaz z Jagiellonii Białystok oraz Mikael Ishak z Lecha Poznań. To oznacza, że Łukasz wraz z Kamilem Grosickim z Pogoni Szczecin i Jakubem Łukowskim z Korony Kielce jest na chwilę obecną najlepszym polskim strzelcem w ekstraklasie w trwającym sezonie. W biało-zielonych barwach zdobył już 36 goli i wraz z Bogdanem Adamczykiem zajmuje drugiej miejsce w historii najlepszych strzelców Lechii w najwyższej klasie rozgrywkowej. W tym rankingu poza zasięgiem jest Flavio Paixao. W ośmiu ostatnich meczach biało-zieloni strzelili dziewięć goli, z czego autorem sześciu był właśnie Zwoliński. To pokazuje ile punktów dał drużynie w trudnym momencie. Dobrym przykładem jest Stal Mielec, która jest chwalona za grę, ale w tym roku zdobyła tylko dwa punkty. Wystarczyło, że zimą sprzedała Saida Hamulicia i nie ma kto strzelać bramek. Lechia na szczęścia ma Łukasza i ten napastnik będzie kluczowym ogniwem dla trenera Marcina Kaczmarka w dziesięciu ostatnich meczach tego sezonu, kiedy będzie się rozstrzygać być albo nie być w krajowej elicie. Widać, że jest chemia między szkoleniowcem i zawodnikiem, a wtedy współpraca układa się zdecydowanie lepiej.

I teraz aż strach pomyśleć o przyszłym sezonie, kiedy zapewne trzeba będzie radzić sobie bez tego doświadczonego napastnika. Zwoliński pokazał charakter i mimo że klub zablokował mu wymarzony transfer, to na boisku jest w pełni zaangażowany i chce pomóc drużynie. Jest otwarty na rozmowy, ale tych nie ma

- Jeśli chodzi o kwestię kontraktu, to jest cisza i nic się w tym zakresie nie zmienia – zdradza Łukasz.

Władze gdańskiego klubu oszczędzają na każdym kroku i być może dlatego nie przedstawiają oferty Zwolińskiemu, bo wiedzą, że klubu nie będzie stać na niego. Tutaj jednak warto byłoby zrobić wyjątek i spróbować zatrzymać Łukasza dają mu konkurencyjną propozycję kontraktu. Oby Zwoliński pomógł Lechii utrzymać się w PKO Ekstraklasie, a po sezonie – być może – trzeba będzie mu podziękować i się pożegnać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24