W drużynie Sławomira Peszki aż roi się od piłkarzy, którzy tylko czyhają na okazję, by powiększyć swój dorobek bramkowy. Mowa nie tylko o nominalnych napastnikach, ale także pomocnikach, a nawet obrońcach. Siłą ekipy z Krakowa są zarówno wielkie indywidualności, jak i gra zespołowa. Zwraca na to uwagę trener „Żółto-czarnych”, który za każdym razem podkreśla, iż w prowadzonej przez niego grupie panuje bardzo dobra atmosfera.
Peszko nie przesadza, byliśmy tego świadkami w trakcie i po ostatnim meczu z Hutnikiem, który Wieczysta wygrała aż 7:1. Piłkarze świętowali przy Chałupnika nie tylko podczas występu na murawie, ale i po zejściu do szatni. Po korytarzu niewielkiego budynku jeszcze kilkadziesiąt minut po ostatnim gwizdku niosły się chóralne śpiewy.
Jednym z tych, który znakomicie się bawił, był Michał Trąbka. To 27-letni pomocnik, którego przejście ze Stali Mielec do Wieczystej wywołało zimą tego roku duże poruszenie. Nic dziwnego, bo został pierwszym zawodnikiem przed trzydziestką występującym regularnie w ekstraklasie, który zdecydował się przenieść na poziom 3. ligi. Wcześniej krakowski klub sięgał nawet po reprezentantów kraju, ale byli to gracze, którzy najlepsze lata mają za sobą.
Pochodzący z Rudy Śląskiej zawodnik nie ukrywał, że głównym argumentem za podjęciem takiej decyzji były pieniądze. Trąbka dużo zarabia, ale zarazem stara się postępować na boisku w taki sposób, by nie można mu było czegokolwiek zarzucić.
W drugiej linii nie tylko rozbija ataki rywali i rozdziela piłki, ale często pokazuje się kolegom w polu karnym. W efekcie to właśnie on przewodzi w klasyfikacji najlepszych klubowych strzelców. A przecież jego „rywalami” do tego miana są znakomici ofensywni Hiszpanie: pozyskany z Wisły Kraków Goku, Daniel Sandoval, Chuma i Manuel Torres, a także Lisandro Semedo z Wysp Zielonego Przylądka.
Trąbka po dołączeniu do projektu Wojciecha Kwietnia na początku tego roku przez pewien czas walczył z urazem, ale nie szukał tanich wymówek po słabszej grze w niektórych meczach.
- Przyszedłem z ekstraklasy, więc muszę to pokazywać na boisku. A nie uważam, że runda wiosenna była specjalnie dobra w moim wykonaniu. Mam nadzieję, że w drugiej lidze będzie to lepiej wyglądało – mówił na naszych łamach w czerwcu i dziś można uznać, że nie rzucał słów na wiatr.
W pięciu meczach Trąbka tylko dwukrotnie spędził na boisku pełne 90 minut, ale ma na koncie już trzy gole: jeden zdobyty we wspomnianym meczu z Hutnikiem oraz dwa trafienia w spotkaniu z ŁKS II Łódź. Brakuje mu więc tylko jednej bramki, by wyrównać dorobek z wiosny, gdy występował w 3. lidze, a przecież teraz występuje na wyższym poziomie rozgrywkowym. W klasyfikacji najlepszych strzelców 2. ligi wyprzedza go tylko zdobywca czterech goli Kamil Wojtyra, napastnik Chrobrego Głogów.
W sierpniowej klasyfikacji Piłkarskich Orłów prowadzi Hiszpan Angel Rodado z Wisły Kraków, który w tym miesiącu zdobył już osiem bramek: pięć w 1. lidze, jedną w eliminacjach Ligi Europy i dwie w kwalifikacjach Ligi Konferencji.
Postawił na Rosję, teraz gra za darmo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?