Warmia w tym roku obchodzi stulecie powstania klubu. Kibice po cichu liczą na uczczenie pięknego jubileuszu włączeniem się do walki o III ligę, a ich zespół był wymieniany w gronie kandydatów do awansu. Początek jednak okazał się zimnym prysznicem, bo zespół z Grajewa na inaugurację przegrał u siebie 2:3 z KS-em Michałowo, a potem uległ w prestiżowym starciu derbowym na wyjeździe Wissie Szczuczyn 1:3.
- Trudno mi powiedzieć, dlaczego do tego doszło. Może trochę uśpiły nas wyniki przedsezonowych sparingów i zabrakło koncentracji, może nie przygotowaliśmy dobrej formy na otwarcie sezonu. Na pewno jednym z powodów była nieskuteczność, bo i z Michałowem i z Wissą mieliśmy swoje okazje, a w Szczuczynie można też mieć wiele zastrzeżeń do pracy sędziego - wspomina działacz Warmii Janusz Szumowski. - Boli szczególnie porażka u siebie i fakt, że było to jedyne jak dotąd zwycięstwo Michałowa. Tego jednak już nie zmienimy i możemy tylko skupić się na tym, co przed nami - dodaje.
Piłkarskie Orły. Mecz ze Spartą był przełomem
Przełom nastąpił w trzeciej kolejce, kiedy do Grajewa zawitała Sparta 1951 Szepietowo i została przez Wilczki rozgromiona 9:0. To uruchomiło lawinę, bo drużyna która prowadzi trener Kamil Randzio poszła za ciosem i kolejno ograła:
- 5:0 Promień Monki (wyjazd)
- 6:0 Orlęta Czyżew ((dom)
- 7:2 MOSP Białystok (dom).
Zwraca uwagę szczególnie ostatni triumf, bo złożona wyłącznie z młodzieżowców drużyna ze stolicy regionu do tej pory znakomicie broniła, tracąc w pięciu kolejkach ledwie dwie bramki. W Grajewie defensywa białostoczan nie była w stanie zatrzymać rozpędzonych gospodarzy.
30 zdobytych bramek w sześciu meczach to osiągniecie na skalę krajową. We wszystkich IV ligach lepszą skuteczność ma tylko lider grupy kujawsko pomorskiej - Tłuchovia Tłuchowo (34 gole), a podium zamykają z dorobkiem 28 trafień prowadzący na Podlasiu KS Wasilków i najlepszy aktualnie na Dolnym Śląsku Słowianin Wolibórz. Na drugim biegunie jest liderujący na Warmii i Mazurach Start Nidzica (14 goli).
Piłkarskie Orły. Gole rozkładają się na wielu zawodników
W rankingu "Piłkarskie Orły" liczą się indywidualności, które w pojedynkę rozstrzygają losy spotkań. Takim snajperem jest na przykład Jan Pawłowski z Wasilkowa. W grajewskim zespole dorobek bramkowy rozkłada się między wielu zawodników ofensywnych.
Czytaj też: Piłkarskie Orły. Czwartoligowcy mają w sierpniu jeszcze dwie kolejki i mogą się liczyć w rankingu
- Tak naprawdę uważam to za plus i do tego dążyliśmy. Przez lata o naszej ofensywnie decydował Tomek Dzierzgowski, potem liczby wykręcał Paweł Kossyk. Teraz mamy jeszcze braci Kalinowskich, jest Dawid Śliwowski, znakomicie rozwija się młody Arek Mazurek, który z MOSP-em popisał się hat-trckiem. Nawet jeśli ktoś jest pod formą, albo ma kontuzję, to bramki zdobywają inni piłkarze - wylicza Janusz Szumowski.
Znakomity dorobek strzelecki to także efekt tego, że Wilczki są bardzo pazerne na kolejne bramki. Nawet, gdy zespół z Grajewa prowadzi różnicą kilku trafień i wynik jest przesądzony, Warmia atakuje dalej i sporo goli strzela w ostatnich fragmentach gry.
- Ta pazerność cieszy i świadczy o właściwym podejściu do meczu. Nie ukrywam, że według mnie stać nas na włączenie się do walki o miejsca pierwsze lub drugie. Szkoda strat z początku sezonu, ale walczymy dalej - kończy Janusz Szumowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?