– Nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Tak było w 2. i 1. lidze. Tak samo jest w Ekstraklasie. Zawsze trenujemy tak samo intensywnie, by przygotować się do meczu jak najlepiej – potwierdza słowa trenera Filip Luberecki, lewy obrońca lublinian, który ma za sobą udział w zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 20.
Biało-Czerwoni przegrali na wyjeździe z Portugalią 1:2, a Luberecki spędził na placu gry 64 minuty.
– Choć przegraliśmy, to uważam, że zagrałem dobre spotkanie. Wiadomo, że kilka razy mogłem zachować się lepiej, ale tak jest w każdym meczu – ocenia „Luberek”. – Jeśli chodzi o samo zgrupowanie, to na pewno fajne doświadczenie, same pozytywy. Każdy trening to nauka, z której chciałem wyciągnąć jak najwięcej. Trener Miłosz Stępiński widzi przyszłość w naszej reprezentacji. Wierzę, że za miesiąc znowu pojadę na reprezentację, kiedy to zagramy z Niemcami i Włochami – dodaje.
Droga na mecz w Portugalii była nieco skomplikowana. Odwołany lot sprawił, że piłkarze narobili sobie zaległości we śnie. Po powrocie do kraju, trzeba było się zregenerować. Wkrótce Motor miał zagrać z Górnikiem Zabrze.
– Dwa dni przed meczem, może jeszcze dzień przed czułem braki snu, ale w dniu starcia z Górnikiem byłem w pełni gotowy. To też przekazałem wtedy trenerowi – komentuje obrońca.
Zeszłotygodniowe starcie z zabrzanami po raz pierwszy w sezonie rozpoczął jednak na ławce rezerwowych (wszystkie poprzednie rozpoczynał w wyjściowej jedenastce), a na murawie pojawił się w 66. minucie, w miejsce Krystiana Palacza, który dobrze wywiązał się z powierzonych mu zadań.
– Mam oczywiście z Krystianem bardzo dobrą relację i śmiejemy się z reguły rozmawiając o tym, na kogo zdecyduje się trener. Mnie ta rywalizacja napędza z nim napędza, ale jest to rywalizacja z uśmiechem na twarzy – kończy Filip Luberecki.
Galaktyczny Lewy - również na kadrze?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?