Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze po 40-stce wciąż biegają po podkarpackich boiskach. Swoim doświadczeniem pomagają na murawie, ale też w szatni

Marcin Trzyna
Marcin Trzyna
Waldemar Jaroch z Piasta Tuczempy ma 47 lat; swoim doświadczeniem pomaga młodszym kolegom
Waldemar Jaroch z Piasta Tuczempy ma 47 lat; swoim doświadczeniem pomaga młodszym kolegom Marek Dybaś
W kadrach podkarpackich klubów coraz częściej widzimy piłkarzy urodzonych po 2000 roku, jednak w kilku zespołach wciąż grają prawdziwi weterani piłkarskich boisk. Zawodnicy urodzeni w latach 70. mają jeszcze zdrowie pozwalające na występy na 4-ligowym poziomie.

Co mogą dać swoim drużynom ponad 40-letni piłkarze?

- Na pewno tacy piłkarze są bardzo potrzebni drużynie. Pokazują młodszym kolegom wiele przydatnych rzeczy, uczą pewnych zachowań na boisku. Tak bardzo doświadczeni zawodnicy są również bardzo ważnymi postaciami w szatni - nie tylko potrafią zwrócić uwagę na pewne elementy, ale również budują atmosferę, a w trudnych momentach, gdy jest napięta, potrafią ją rozładować - mówi Marek Strawa, trener Piasta Tuczempy.

To właśnie w kadrze Piasta odnajdziemy dwóch najstarszych piłkarzy 4. ligi podkarpackiej - razem mają 96 lat! Mowa o 47-letnim Waldemarze Jarochu i 49-letnim Mirosławie Kalicie, który w każdej chwili może zostać zgłoszony do rozgrywek.

- Znam swój pesel. Nie chcę zabierać miejsca młodzieży. Mam już trochę doświadczenia trenerskiego i na tym się skupiam. Do Tuczemp przyjeżdżam żeby pomóc Markowi w prowadzeniu drużyny i tyle. Jak będę musiał, to pomogę drużynie również z boiska - mówił ostatnio Mirosław Kalita.

Obaj zawodnicy Piasta będą w tym sezonie najstarszymi piłkarzami w 4-ligowej stawce. Obok nich znajdują się nieco młodsi zawodnicy reprezentujący barwy JKS-u Jarosław: grający trener, 43-letni Paweł Załoga i 40-letni Maciej Saramak.

W nadchodzącym sezonie 4. ligi podkarpackiej, tak bardzo doświadczonych piłkarzy będzie nieco mniej, niż miało to miejsce w poprzednich rozgrywkach. Dlaczego? Kilku weteranów grało w zespołach, które spadły w minionym sezonie do klas okręgowych. Byli to Zbigniew Syguła (1977, Stal Gorzyce), Jacek Maciorowski (1978, Sokół Nisko) oraz Piotr Boratyn (1978) i Radosław Sykała (1979) - obaj reprezentowali barwy Orła Przeworsk.

Natomiast wśród beniaminków w sezonie 2019/20 mamy m.in. dwie ekipy rezerw: Stali Mielec i Stali Stalowa Wola - obie drużyny skupiają się przede wszystkim na ogrywaniu juniorów w seniorskiej piłce.

- Ci zawodnicy potrzebują jak najwięcej gry i to właśnie dla nich będą te mecze w 4. lidze - mówił, po jednym z letnich sparingów rezerw „Stalówki”, trener Krystian Lebioda.

Również w kadrach podkarpackich trzecioligowców próżno szukać piłkarzy po 40-stce. Siarkę, Sokoła, Wólczankę i Wisłokę reprezentować będą jedynie piłkarze z lat 80’, 90’ i ci, którzy urodzili się na początku XXI wieku.

Jednego z niewielu weteranów znajdziemy natomiast w beniaminku 3. ligi, czyli Jutrzence Giebułtów. Ostoją defensywy jest tam 40-letni Grzegorz Bizoń, który grał w przeszłości w Garbarni czy Hutniku Kraków.

4-ligowe kluby z Podkarpacia otrzymały kamery wideo wraz ze ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarze po 40-stce wciąż biegają po podkarpackich boiskach. Swoim doświadczeniem pomagają na murawie, ale też w szatni - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24