Piotr Zmorzyński w Arce Gdynia. Nieoczywisty ruch, sięgnęła po piłkarza z drugiej ligi. Rozwiąże problemy na lewej obronie?

Zdecydowaną większość piłkarskiej kariery Zmorzyński spędził w Orlęcie Radzyń Podlaski, której jest wychowankiem. Później były Wisła Puławy, Stal Stalowa Wola, a ostatnio Hutnik Kraków. Jednak mimo 27 lat, Zmorzyński nie miał jeszcze okazji zagrać na poziomie Fortuna I ligi. W rundzie jesiennej był podstawowym zawodnikiem Hutnika, rozegrał 19 spotkań na szczeblu drugoligowym. Gola nie strzelił, natomiast zanotował sześć asyst.

- Ciągle chcę się rozwijać, dlatego jestem tutaj, w Gdyni. To ogromne wyróżnienie móc zagrać w barwach Arki. Swoją postawą zamierzam odwdzięczyć się za zaufanie. Stawiam sobie coraz wyższe cele. Cieszę się, że będę mógł zadebiutować w I lidze - powiedział Zmorzyński, cytowany przez oficjalną stronę Arki.

I choć jest to ryzykowny ruch, bo jednak mowa o piłkarzu, który będzie musiał poznać realia pierwszoligowe, to jednak Zmorzyński może rozwiązać problemy Arki na lewej stronie defensywy. Jesienią, z różnym skutkiem, na tej pozycji występowali Luis Valcarce oraz Fabian Hiszpański, jednak to nominalni skrzydłowi i nie zawsze dobrze wywiązywali się z zadań defensywnych.

Trener Ryszard Tarasiewicz niejednokrotnie podkreślał w wywiadach, że jednym z priorytetów na zimowe okno transferowe jest ściągnięcie lewonożnego zawodnika na lewą obronę. I choć Zmorzyński może też zagrać na skrzydle, to jednak pierwszym wyborem będzie w jego przypadku lewa obrona. Arka pod wodzą nowego szkoleniowca gra w systemie z czwórką defensorów, natomiast jeśli zajdzie potrzeba gry z wahadłowymi, to 27-latek również się w tym odnajdzie.

To pierwszy tegoroczny transfer Arki. Zimą raczej nie należy spodziewać się szaleństw, natomiast w najbliższych dniach powinny zapaść kolejne decyzje kadrowe.