W ostatnich tygodniach atmosfera wokół mieleckiego klubu gęstniała, ale można już o tym zapomnieć. Wszystko zmieniło się oczywiście po tym, jak zespół Adama Majewskiego pokonał Legię Warszawa, czym w zasadzie zapewnił sobie utrzymanie. Matematycznie pewne to jeszcze nie jest, ale już tylko prawdziwy kataklizm i zbieg wielu okoliczności sprawiłby, że mielczanie nie zachowają miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Najlepiej jednak by było pójść za ciosem, zapunktować w Gdańsku i mieć już całkowity spokój. Przeciwko Lechii nie będzie jednak łatwo o jakąkolwiek zdobycz. Gdańszczanie plasują się na 4. miejscu, które gwarantuje grę w eliminacjach europejskich pucharów. Nie mogą być jednak jeszcze pewni, że sezon zakończą na tej pozycji, a więc motywacji im bez wątpienia nie zabraknie. Do tego zespół prowadzony przez Tomasza Kaczmarka na własnym boisku w tym sezonie przegrał tylko raz.
- Wiemy, że Lechia ma dobrą drużynę i musimy być bardzo dobrze zorganizowani. Na pewno jednak nie stoimy na straconej pozycji - stwierdził Adam Majewski, w którego zespole morale na pewno poszło w górę.
- Wygraliśmy tylko dwa spotkania w tej rundzie, ale na szczęście w tym to najważniejsze w ostatniej kolejce, które na pewno nam doda wiary i myślę, że ta wiara oraz trochę więcej luzu psychicznego spowoduje, że pojedziemy tam zdeterminowani, z wielką wolą walki o zwycięstwo, bo nasza drużyna nigdy się nie poddaje - usłyszeliśmy.
- Zawsze po wygranej ta wiara w siebie wzrasta. W naszym przypadku, po wielu meczach bez wygranej, była sportowa złość i myślę, że ta wygrana może nam tylko i wyłącznie pomóc, a nie zaszkodzić. Oby to się przełożyło na dyspozycję w kolejnych spotkaniach
- dodawał trener PGE Stali.
W poprzedniej rundzie mielczanie mocno się postawili Lechii, zremisowali 3:3, choć rywale prowadzili już 3:1. Czy więc i tym razem można się spodziewać fajerwerków?
- Te były na naszym ostatnim meczu, a przygotowali jej nasi kibice, którzy bardzo nam pomogli - uśmiechał się Adam Majewski, ale dodawał, że nie ma nic przeciwko temu, aby te były i tym razem na boisku.
- Kibice lubią oglądać ciekawe mecze. Mam nadzieję, że stworzymy dobre widowisko, a przede wszystkim zapunktujemy - powiedział.
Mielecka ekipa do Gdańska uda się samolotem, co bez wątpienia cieszy trenera, ale i całą drużynę.
- Unikniemy dzięki temu długiej podróży autobusem. Będziemy wypoczęci i lepiej przygotowani do tego spotkania
- stwierdził Adam Majewski.
Pod większą presją będą gracze Lechii, którzy, jak już wspomnieliśmy, walczą o puchary. Ich interesować będą tylko i wyłącznie trzy punkty.
- Terminarz jest dla nas dobry, ponieważ potrzebujemy wymagających meczów. Gramy dwa spotkania u siebie i my o wszystkim decydujemy. Nie chodzi nam o to, aby trzy mecze przeżyć. Chcemy wygrać każdy mecz. W ofensywie i defensywie, z dużym zaangażowaniem i dużą porcją determinacji. Jeśli będziemy grali tak, jak w Lubinie, to pucharów nie będzie w Gdańsku. Teraz wszystko w naszych rękach. Jestem przekonany, że mamy jakość oraz formę, aby to wszystko osiągnąć, a w niedzielę wygrać mecz - powiedział Tomasz Kaczmarek.
- Sytuacja kadrowa jest dobra. Większość z nas jest gotowa, nikt nie pauzuje za żółte kartki. Są dwa lub trzy znaki zapytania, jednak jak zawsze wolę nie odpowiadać zbyt konkretnie - dodał.
Mecz Lechia Gdańsk - PGE Stal Mielec w niedzielę o godzinie 12.30
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?