PKO BP Ekstraklasa. Pierwszy gorszy mecz PGE Stali Mielec. Lechia Gdańsk ujawniła słabe punkty mielczan

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
PGE Stal Mielec przegrała w sobotę z Lechią Gdańsk
PGE Stal Mielec przegrała w sobotę z Lechią Gdańsk Przemyslaw Swiderski
Z nami chyba najsłabszy mecz PGE Stali Mielec w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy. Nawet wysoki wynik (4:2 dla Lechii) nie do końca oddaje przebieg spotkania.

Do tej pory mielczanom może nie szło jakoś bardzo dobrze, ale na pewno było przyzwoicie. W końcu były dwa remisy, po których pozostawał niedosyt, bo w obu meczach Stal wychodziła na prowadzenie oraz słabszy, ale wcale nie zły mecz z Górnikiem.

Wówczas Stal przegrała 2:0, a część obserwatorów wytykała szkoleniowcowi mielczan, że posłał do boju zbyt defensywnie ustawiony zespół. Dariusz Skrzypczak widział jednak wówczas więcej od kibiców i zdawał sobie sprawę, jak doskonałą maszynę zbudował trener Marcin Brosz. Dziś Górnik to lider tabeli, który ma swoim koncie komplet punktów i tak naprawdę najtrudniej szło mu właśnie w meczu z defensywnie ustawioną Stalą.

Teraz jednak mielecka drużyna przez większość spotkania była stłamszona przez Lechię, która przecież zapunktowała tylko w meczu pierwszej kolejki i to w spotkaniu z innym beniaminkiem – Wartą Poznań. Tymczasem, zwłaszcza w drugiej połowie, przez długie fragmenty nie wypuszczała podopiecznych trenera Dariusza Skrzypczaka z własnej połowy.

Pierwsza połowa miała z kolei dwie fazy – pierwszą do 20 minuty, w której Stal nie zrobiła właściwie nic – oraz drugą, w której do końca pierwszej połowy udało się strzelić dwie bramki i oprócz tego oddać jeszcze dwa niezłe strzały. Trener Skrzypczak znów chyba jednak widział więcej, niż przeciętny kibic czy dziennikarz i w przerwie zdecydował się na wymianę skrzydłowego Prokicia na bocznego obrońcę Susa.

Lechia pokonała Stal, Paixao strzelił w urodziny

PKO Ekstraklasa. Ostre strzelanie w Gdańsku. Lechia Gdańsk r...

Wyglądała więc na to, że chce zabezpieczyć głównie tyły. Zresztą sam przyznał to na pomeczowej konferencji. - W drugiej połowie próbowaliśmy pomóc zespołowi poprzez zmiany personalne, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że może się to źle skończyć – podkreślił szkoleniowiec PGE Stali Mielec.

- Jeśli chodzi o styl i jakość, nie było nas stać na więcej i Lechia wygrała zasłużenie. My wiemy, w jakim kierunku mamy iść, by grać lepiej. Mimo że strzeliliśmy dwie bramki, nie zdobyliśmy nawet punktu. Taka jest ta liga – dodał.

Teraz ma on jednak wyjątkowy komfort spokojnej pracy z zespołem przez cały tydzień. Najbliższy ligowy mecz odbędzie się dopiero w przyszły poniedziałek (28 września). Mielczanie u siebie podejmą Piasta Gliwice, który będzie kilka dni po meczu 3.rudny kwalifikacyjnej Ligi Europy. Rywal trudny, ale jeśli Stal wyeliminuje błędy, to może i z nim stoczy równy bój.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO BP Ekstraklasa. Pierwszy gorszy mecz PGE Stali Mielec. Lechia Gdańsk ujawniła słabe punkty mielczan - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24