PKO Ekstraklasa: Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:1
W niedzielnym meczu Lechii z Legią trudno było się spodziewać gradu bramek. Cztery z 10 ostatnich spotkań pomiędzy tymi drużynami kończyły się bezbramkowymi remisami. Mało tego, w trzech ostatnich meczach z udziałem Wojskowych padł zaledwie jeden gol (0:0 z Lechem i Cracovią, 1:0 z Piastem). Statystyki i tym razem potwierdziły się w rzeczywistości. Przez pierwsze 45 minut w Gdańsku zobaczyliśmy tylko jeden celny strzał, jego autorem był Luquinhas. Poza nim blisko szczęścia był jeszcze Filip Mladenović, ale trafił w boczną siatkę.
Już przed pierwszym gwizdkiem w Trójmieście spadł śnieg. W drugiej połowie opady stały się jednak tak intensywne, że na chwile potrzebna była nawet pomarańczowa piłka. W trudnych warunkach lepiej radzili sobie gospodarze. Po niespełna godzinie gry stworzyli pierwszą groźną sytuację – Flavio Paixao wpadł w pole karne, lecz obił tylko słupek. Kilka minut później sam na sam z Arturem Borucem wyszedł Łukasz Zwoliński, górą był jednak 65-krotny reprezentant Polski.
Tym razem nie sprawdziło się powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Zamiast kolejnej wybornej okazji dla Lechii, skończyło się na rzucie karnym dla gości. Mario Maloca interweniował wślizgiem i zaczepił o nogę Luquinhasa. Sędzia puścił grę, po analizie VAR nie miał jednak wątpliwości. „Jedenastkę” wykorzystał niezawodny Tomas Pekhart, dla którego była to już 22. bramka w tym sezonie ligowym.
BRAMKA TOMASA PEKHARTA:
Gospodarzom nie brakowało okazji do wyrównania. Blisko był Zwoliński, znów zatrzymał go jednak Boruc. W doliczonym czasie gry znakomitą sytuację zmarnował z kolei Karol Fila. Jedynym golem meczu pozostało trafienie Pekharta. Czeski napastnik pewnie zmierza po koronę króla strzelców, Legia po kolejny tytuł.
Mistrzostwo Polski legioniści mogą obronić już w środę. Raków mecz następnej kolejki z Jagiellonią rozegra nieco wcześniej, gdyż 2 maja powalczy o Puchar Polski z Arką Gdynia. Jeżeli drużyna Marka Papszuna straci punkty, nie będzie już miała nawet matematycznych szans na zdobycie tytułu.
Piłkarz meczu: Artur Boruc
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy