PKO Ekstraklasa. Jagiellonia przełamała niemoc strzelecką. Lech stracił gola i kapitana. Fatalne pudła Gytkjaera i Tiby

Mecz Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:1

Po serii czterech spotkań bez zwycięstwa (trzy porażki i remis) kibice Jagiellonii zarzucili piłkarzom brak zaangażowania. Na ogrodzeniu jednej z trybun zawisł dzisiaj transparent z hasłem: Brak jest walki, charakteru, mamy dość tego burdelu.

W meczu z Lechem nie zabrakło ani walki, ani charakteru. Długimi fragmentami Jagiellonia wyglądała nawet na poukładaną drużynę. Dokładnie po 400 minutach bez gola przełamała też swoją niemoc. Użytek z rzutu rożnego zrobił nowy obrońca Bogdan Tiru.

To było bardzo stykowe spotkanie. Tylko do przerwy sędzia Krzysztof Jakubik zdążył trzy razy sięgnąć po żółtą kartkę. Z kontuzją zszedł kapitan Lecha Thomas Rogne. Bliski podzielenia jego losu był Tymoteusz Puchacz, który zderzył się z Damianem Węglarzem, a wcześniej został zdemolowany przez Tarasa Romanczuka.

Na szczęście Puchacz podniósł się i przed zmianą stron oddał groźny strzał. Piłka nie wpadła jednak do siatki, lecz po odbiciu od poprzeczki wróciła do gry.

Lech znakomicie rozpoczął drugą połowę. Już 20 sekund po wznowieniu do wyrównania doprowadził Kamil Jóźwiak. Radość trwała jednak krótko. Bramkę młodzieżowca cofnięto po dopatrzeniu się pozycji spalonej. VAR chwilę później odebrał Lechowi także decyzję o rzucie karnym.

W Białymstoku Lechowi bramka była jednak pisana. W 62 minucie już zgodnie z przepisami trafił Jakub Moder. Zmiennik Karlo Muhara uderzył z dystansu, w środek. Kompletnie zaskoczył tym Węglarza.

Piłek meczowych dla Lecha nie wykorzystał w 77 i 79 minucie Christian Gytkajer, który w obu przypadkach z paru metrów kopnął nad bramką, oraz w doliczonym czasie Pedro Tiba.

Tuż przed ostatnim gwizdkiem Lecha uratował natomiast Mickey van der Hart - po uderzeniu i dobicie Juana Camary.

Piłkarz meczu: Jakub Moder
Atrakcyjność meczu: 7/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy