Śląsk Wrocław - Stal Mielec 1:1 (1:1)
Już od pierwszych minut mieliśmy ogromne emocje. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać tylko... siedem minut. Śląsk Wrocław odebrał piłkę w środku pola, Martin Konczkowski popędził prawą stroną boiska, dośrodkował idealnie na głowę Erika Exposito, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w bramce!
Stal nie błyskawicznie odpowiedziała na bramkę gospodarzy. Trzy minut później Maciej Domański dośrodkował z rzutu rożnego, piłkę świetnie zgrał Marcin Flis, a Rauno Sappinen z bliskiej odległości wpakował piłkę do pustej bramki! Gol wzbudził jednak wiele kontrowersji, gdyż podczas akcji, która poprzedzała stały fragment gry, piłka wyszła za linię końcową. Sędzia puścił grę dalej.
W 40. minucie piłkarze Stali mogli prowadzić 2:1. Znakomite dogranie do Arkadiusza Kasperkiewicza, a ten mocnym strzałem trafił w obramowanie bramki gospodarzy! Rezultat do przerwy to 1:1.
W drugiej połowie Śląsk za wszelką cenę chciał pierwszy zdobyć gola. W 56. minucie gospodarze krótko rozegrali akcję, John Yeboah wpadł w pole karne, minął rywala i dograł do partnera. Ten jednak nie zdołał oddać strzału. Piłka minęła słupek o kilkanaście centymetrów.
W 76. John Yeboah miał doskonałą sytuację. Zawodnik Śląska Wrocław wpadł w pole karne Stali, minął bramkarza, ale w dogodnej sytuacji uderzył w boczną siatkę!
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?