- Jestem rozczarowany tą inauguracją drugiej rundy. Zbyt nerwowo, bez odpowiedniej koncentracji weszliśmy w ten mecz. Szybko stracona bramka dodatkowo wprowadziła wiele nerwowości w nasze poczynania i nie graliśmy tego, co sobie wcześniej założyliśmy. Nie możemy tak zaczynać meczów. W pierwszej połowie mieliśmy za dużo słabych ogniw. Nasi zawodnicy potrafią grać na wyższym poziomie, z Jagiellonią zagrali poniżej swoich możliwości - powiedział Piotr Stokowiec
- Staramy się stawiać na młodych zawodników i czasami zdarzy się, że takiemu zawodnikowi nie wytrzymują nerwy. Nie chcę dyskutować zasadności kartek, ale efekt był taki, że byliśmy zmuszeni do gry w dziesięciu, co zmusiło nas do podjęcia ryzyka. Dopiero po korekcie składu oraz kilku męskich słowach w szatni wzięliśmy na siebie odpowiedzialność i widać był efekty. W drugiej połowie zmieniliśmy ustawienie i nasza gra wglądała nawet lepiej, niż gdy graliśmy w jedenastu. Zabrakło jednak konkretów i sfinalizowania akcji, tym bardziej, że stworzyliśmy sobie kilka doskonałych sytuacji. W odpowiedzi Jagiellonia przeprowadziła kontrę i zdobyła drugą bramkę - zaznaczył trener Lechii.
- To jest gorzka pigułka do przełknięcia, ale na pewno nie załamujemy się, bo to jest dopiero początek drugiej rundy i pokazaliśmy wiele dobrych akcji i na pewno podziała to na nas mobilizująco. Jesteśmy źli, że tak się potoczył ten mecz, bo absolutnie ten pojedynek mógł i powinien potoczyć się zupełnie inaczej - dodał Stokowiec.
EKSTRAKLASA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?