Mecz Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 2:1
Mecz toczył się w trudnych warunkach. Kilka stopni poniżej zera i padający śnieg sprawiły, że boisko bardziej przeszkadzało niż pomagało w dobrej grze. Było też zagrożeniem dla zdrowia piłkarzy. Tuż przed końcem ucierpiał choćby Kamil Biliński.
Górnik zaliczył niezły początek. W 10 minucie prowadzenie dał mu Michał Koj (pierwszy gol w sezonie). Obrońca trafił głową po dośrodkowaniu Erika Janży (druga asysta).
Przed przerwą Górnik jeszcze parę razy sprawdził czujność Michala Peskovicia. Słowacki weteran jednak stanął na wysokości zadania, broniąc m.in. uderzenia zza pola karnego.
W drugiej połowie szczęście dopisało wyłącznie Podbeskidziu. Pod koniec meczu sędzia Paweł Raczkowski wskazał na jedenasty metr. Do wyrównania "na raty" doprowadził Kamil Biliński: jego próbę z karnego wybronił Martin Chudy, ale do odbitej piłki szybciej doskoczył uderzający.
Na tym jednak się nie skończyło. Waleczne Podbeskidzie wykorzystało okazję z 90 minuty i znów wygrało u siebie. Z bliska w środek trafił Biliński (siódmy gol w sezonie).
Dzięki tej wygranej Podbeskidzie awansowało na czternaste miejsce. Ma tyle samo zwycięstw co... Lech Poznań.
Piłkarz meczu: Kamil Biliński
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?