Dzień przed meczem w Szczecinie z trenera Jensa Gustafssona tryskał spokój i optymizm. - Trudno mi powiedzieć, jak może zagrać Korona w Szczecinie, ale będziemy przygotowani na różne ich pomysły – mówił szwedzki szkoleniowiec Portowców.
Pogoń była faworytem spotkania, ale pewną jej przypadłością – i to nie tylko w tym sezonie – jest fakt, że potrafi stracić punkty z zespołami, które teoretycznie powinna łatwo ograć. Przykłady z tego roku to przegrane z Jagiellonią czy Śląskiem, które są w dolnej połowie tabeli i muszą bronić się przed spadkiem. - Jesteśmy silniejsi niż przed tamtymi spotkaniami – deklarował Gustafsson.
Korona przed rozpoczęciem 25. kolejki zajmowała miejsce tuż nad strefą spadkową, więc mimo wszystko w Szczecinie spodziewano się, że ten zespół nastawi się na grę o punkt. Ale swój mecz wygrał m.in. Górnik Zabrze, więc dawało to nadzieję na bardziej otwarte nastawienie.
Podopieczni Gustafssona niedawno przegrali z Rakowem Częstochowa i w zasadzie rozwiali swoje marzenia o tytule mistrzowskim, ale humory błyskawicznie poprawili sobie pokonując Zagłębie w Lubinie. Ten sukces okraszony został stratą Benedikta Zecha. Austriak dostał czwartą żółtą kartkę w sezonie i po raz pierwszy (a w Pogoni gra czwarty sezon) musiał pauzować. Ale i to nie było dla Gustafssona problemem, bo do składu wrócił Konstantinos Triantafyllopoulos, a w rezerwie pozostał Bośniak Danijel Loncar. To była wymuszona zmiana. Druga była również spodziewana. Wahan Biczachczjan kolejny raz blado wypadł, gdy dostał szansę gry w podstawowym składzie, więc wrócił na rezerwie, a do „11” powrócił Marcel Wędrychowski. Przed meczem w Lubinie miał zdrowotne problemy, więc tam był jokerem i z tej roli wywiązał się znakomicie, bo zdobył zwycięskiego gola. W składzie Korony jedna znacząca zmiana – w „11” zabrakło Piotra Malarczyka, a na rezerwie był wypożyczony z Pogoni Kacper Kostorz. Młody napastnik kilka tygodni temu został tam wytransferowany do końca sezonu i zdobył już dwie bramki. Z Pogonią mógł zagrać, bo Pogoń nie zabroniła mu tego przy podpisywaniu umowy.
Spotkanie – zgodnie z przypuszczeniami rozpoczęło się od ataków Pogoni. Świetną okazję zmarnował Wędrychowski, niedokładnie w polu karnym zgrywał Zahović, a Grosicki z ostrego kąta trafił w poprzeczkę. A w 17. minucie arbiter podyktował karnego – w pole karne wbiegł Grosicki, odbił się od obrońcy i sędzia uznał to za faul. Po analizie VAR – wycofał się z tej decyzji. A dosłownie chwilę przed tą sytuację – cały stadion uczcił pamięć Floriana Krygiera, który jest największą z legend Pogoni. Był jej trenerem, działaczem i wychowawcą wielu pokoleń Portowców.
W 30. minucie Pogoń powinna już objąć prowadzenie. Świetna, filmowa akcja prawą stroną. Grosicki podał na 6. metr do Zahovicia, ten piłkę przyjął i wycofał do Kowalczyka, którego strzał został zablokowany. Po chwili centra i bramkarz Korony z trudem obronił główkę, a w kolejnej akcji Koutrisowi zabrakło centymetrów, by wepchnąć piłkę do siatki po strzale Kowalczyka.
W 43. minucie kielczanie wyprowadzili pierwszą groźną kontrę. Kończył Jewgienij Szykawka, ale piłka po nogach obrońcy ominęła bramkę. Pogoń jeszcze przed przerwą próbowała, ale pierwsza połowa zakończyła się niedosytem, bo bez bramek.
Drugą część Pogoń rozpoczęła bez zmian i z tym samym nastawieniem – mocny atak. Korona dobrze się ustawiała w tyłach, ale presja rosła z każdą minutą. W 57. minucie Grosicki został obsłużony przez Kowalczyka, strzelił, a bramkarz odbił piłkę. Doskakiwał do niej Zahović, ale w starciu z obrońcą to defensor trącił piłkę do siatki. Stadion fetował, a sędzia po analizie gola nie uznał. Dopatrzył się ręki napastnika Pogoni.
Kielczanie też potrafili zagrozić bramce Stipicy. Szykawka groźnie strzelał głową, a Jakub Łukowski obił słupek.
Pod bramką Korony co chwilę się kotłowało, ale na gola kibice się nie doczekali mimo tego, że Tomasz Kwiatkowski do regulaminowych 90 minut dołożył jeszcze osiem. Pogoń atakowała, ale w ostatnim kwadransie już nie miała takiego impetu.
Pogoń Szczecin – Korona Kielce 0:0
Pogoń: Stipica – Wahlqvist (78. Stolarski), Triantafyllopoulos, Malec, Koutris – Dąbrowski – Wędrychowski (66. Almqvist), Łęgowski, Kowalczyk (85. Gorgon), Grosicki – Zahović Ż (78. Biczachczjan).
Korona: Forenc – Zator, Petrow (41. Takac Ż), Trojak, Briceag – Godinho (58. Podgórski), Łukowski, Plata, Deaconu (78. Konstantyn), Błanik (58. Szpakowski) – Szykawka (78. Kostorz).
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 13 961.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

SONY Xperia 5 IV 5G 8/128GB Czarny
xperia 5 iv ma moc i wydajność, których potrzebuje…
kup teraz

HUAWEI nova Y90 6/128GB Czarny
smartfon huawei nova y90 to smartfon, w którym tec…
kup teraz

POCO C40 3/32GB Żółty
Jeśli jesteś miłośnikiem informatyki i elektroniki…
kup teraz

POCO F4 6/128GB Zielony
Xiaomi Poco F4 5G Dual Sim 6GB RAM 128GB - Zielony…
kup teraz

Samsung Galaxy A14 SM-A145 4/64GB Jasnozielony
Smartfony Samsung A14 został zaprojektowany z myśl…
kup teraz

Samsung Galaxy A54 5G SM-A546 8/128GB Czarny
Samsung Galaxy A54 5G przyciąga uwagę bezpretensjo…
MKOL dopuszcza Rosjan do startów, są jednak warunki