Mecz Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:1
Minus siedem stopni, prószący śnieg, Wisła w białych strojach, Śląsk bez formy i w nietypowym składzie - sporo mieliśmy sygnałów, że ten mecz nie okaże się szczególnym widowiskiem. I takim rzeczywiście się nie stał, choć obie drużyny miewały swoje przebłyski.
Śląsk objął prowadzenie, bo wykorzystał błąd Yawa Yeboaha. Skrzydłowy Wisły po rzucie rożnym wybił piłkę tak niefortunnie, że spadła pod nogi Mathieu Scaleta. Francuz wykorzystał okazję i zdobył bramkę przeciw swojej byłej drużynie.
Wisła odrobiła stratę przed przerwą i za sprawą Yeboaha. Ghańczyk uderzył, futbolówka odbiła się po drodze od Israela Puerto i tym zmyliła rzucającego się w drugą stronę bramkarza.
W drugiej połowie Śląsk stracił Marcela Zyllę (czerwona kartka za dwie żółte), a Wisła zyskała jedenastkę. Nie wykorzystał jej Felicio Brown Forbes, bo jego intencje wyczuł Matus Putnocky. Słowak jako jedyny uczynił to po raz drugi w sezonie; wcześniej obronił także próbę Sergiu Hanki.
Za tydzień Wisła zagra z Pogonią Szczecin bez wykartkowanego Gieorgija Żukowa. Śląsk czeka wyjazd do Lecha Poznań. Z powodu kartek zabraknie Marcela Zylli.
Piłkarz meczu: Matus Putnocky
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?