Mecz ŁKS Łódź - Śląsk Wrocław 0:1
Śląsk zdominował ŁKS w pierwszej połowie. W zarodku tłumił jego akcje. Schemat zawsze był ten sam: po szybkim doskoku następował agresywny odbiór (albo dyskretny faul). Potem piłka wędrowała do kreatywnych graczy, którzy wiedzieli co z nią zrobić.
Przez pierwsze 45 minut na grę Śląska patrzyło się z przyjemnością. Zespół Vitezslava Lavicki był zdyscyplinowany, zorganizowany i pazerny na kolejne bramki. Przed przerwą zagrał niemal książkowo. Zawiodła wyłącznie skuteczność Erika Expoisto. Hiszpan oddał bodaj trzy strzały, ale po żadnym futbolówka nie zatrzepotała w siatce.
Najważniejsza rzecz zdarzyła się w 13 minucie. Po przechwycie lewym skrzydłem pomknął Przemysław Płacheta. Młodzieżowiec w końcu zdecydował się na dogranie w pole karne i zrobił to na tyle dobrze, że interweniujący Jan Sobociński wpakował piłkę do własnej siatki (czwarty samobój w krótkiej historii występów dla ŁKS-u).
W drugiej połowie gra się wyrównała. Żadna ze stron nie wykorzystała jednak okazji, dlatego wynik ani nie drgnął. To dziesiąta porażka ŁKS-u i siódme zwycięstwo Śląska.
Piłkarz meczu: Przemysław Płacheta
Atrakcyjność meczu: 5/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?