PKO Ekstraklasa. To już nie jest Hyballa Ball. Górale ograli Wisłę Kraków

Zaledwie 18 punktów po 22 spotkaniach zdobył w tym sezonie beniaminek przed spotkaniem z Wisłą Kraków. Do Stali Mielec tracił tylko punkt, a do Cracovii aż pięć. Spotkanie z Białą Gwiazdą mogło być ostatnią deską ratunku.

I zaczęło się dobrze dla zespołu Górali, bo już w 13. minucie wyszli oni na prowadzenie. Desley Ubbink ruszył środkiem, mijając kilku krakowian i podał prostopadle w pole karne do Maksymiliana Sitka. Jego strzał odbił do boku Mateusz Lis, co wykorzystał sam Ubbink, posyłając ją do pustej bramki.

Po niecałych 20 minutach powinno już być 2:0 dla Podbeskidzia. Ubbink wrzucił z lewej strony na dalszy słupek do niepilnowanego Jakuba Hory, który pospieszył się i huknął wolejem na wiwat.

Wiślacy grali bardzo chaotycznie, mieli duży problem ze skonsturowaniem składnej akcji, a niektórzy nie byli dziś na boisku sobą. Jak np. schowany do kieszeni Yaw Yeboah, czy grający samolubnie Stefan Savić. Również Felicio Brown Forbes nie wykorzystał swoich szans na zdobycie bramki.

A po przerwie Górale nadal atakowali. W 47. minucie lewą stroną urwał się Łukasz Sierpina, który podaje w "szesnastkę" do Kamila Bilińskiego. Jego strzał został zablokowany przez Urosa Radakovicia, ale piłkę przejął David Niepsuj, który skierował ją do siatki! Przez moment cieszył się z tego trafienia.

Wisła była blisko gola kontaktowego tylko raz, ale po rzucie rożnym, uderzona przez Kuveljicia piłka obiła poprzeczkę.

Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Desley Ubbink

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy