Planowe zwycięstwo Motoru nad Sokołem

Tomasz Piądłowski
Piłkarze Motoru pewnie pokonali Sokoła
Piłkarze Motoru pewnie pokonali Sokoła Karol Wiśniewski / Polskapresse
Motor miął ten mecz wygrać i wygrał. Niewiadome były tylko rozmiary zwycięstwa gospodarzy. Ostatecznie Motor pokonał Sokoła 5:1 i awansował na drugie miejsce w tabeli.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od wzajemnego 'badania się' obydwu zespołów. Ataki Motoru nie przynosiły jednak skutku. Sokół natomiast nie przyjechał do Lublina tylko się bronić. Motor pierwszy stworzył zagrożenie pod bramką gości - w 5. minucie w doskonałej dwójkowej akcji Kycko - Prędota ten ostatni w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki gości. Motor zaczął coraz groźniej atakować jednak strzały Niżnika i Migalewskiego nie doszły celu.

W 23. minucie Prędota po ładnym rajdzie został sfaulowany przed polem karnym. Do wolnego podszedł Migalewski, strzelił ponad murem w słupek, a do pustej bramki piłkę skierował Prędota. Było 1:0 dla Motoru i od tej pory gospodarze złapali wiatr w żagle. Chwilę później w zamieszaniu przed polem karnym do piłki dopadł Migalewski i pięknym strzałem z woleja strzelił w długi róg na 2:0 dla Motoru. Od tej pory zarysowała się przewaga Motoru, jednak do końca połowy nie udało już się strzelić gola.

Najgroźniejszą akcję przeprowadził Falisiewicz w 43. minucie. Po przebiegnięciu boiska zagrał do Migalewskiego, który tylko dostawił nogę i gdy wydawało się, że będzie 3:0 piłkę z linii bramkowej wybił Dzienis. W ostatniej minucie pierwszej połowy po faulu Migalewski został zniesiony z boiska. - Migalewski ma stłuczoną łydkę, ale na następny mecz powinien być już gotowy - wyjaśnił Modest Boguszewski, trener Motoru.

Drugą połowę Motor rozpoczął bardzo dynamicznie. W pierwszej swojej akcji po przerwie Prędota wykorzystał niezdecydowanie obrońców Sokoła i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gości. Kolejne bramki były tylko kwestią czasu. Sytuacje Górniaka i Karwana z 57. i 73.minuty nie zostały jeszcze wykorzystany. W 74. Niżnik egzekwował rzut rożny - do piłki wyskoczył Górniak i głową podwyższył wynik na 4:0. Bramka jednak wcale nie podłamała gości. W 82. minucie Toczydłowskiemu zabrakło zimnej krwi i w sytuacji sam na sam za daleko wypuścił sobie piłkę. Chwilę później to gospodarze zdobyli piątego gola, po dwójkowej akcji Niżnik - Popławski. Popularny Papaj lekko podciął piłkę, która przeleciała nad bramkarzem gości. Sokół grał do końca i w 87. minucie udało mu się zdobyć bramkę honorową po zespołowej akcji. Z najbliższej odległości strzelił Toczydłowski. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużonym wynikiem 5:1, ale gościom należą się brawa za postawę i walkę w meczu.

Motor Lublin – Sokół Sokółka 5:1 (2:0) - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Bramki: Prędota (24, 46), Migalewski (27), Górniak (74), Popławski (85) – Toczydłowski (87)

Żółta kartka: Litun

Sędzia: Artur Mądrzak (Warszawa) Widzów: 600

Motor: Oszust – Pyda, Falisiewicz, Karwan, Temeriwski (70 Tomczuk), Batata, Niżnik, Kycko (46 Górniak, 90 Czułowski), Popławski, Migalewski (46 Litun), Prędota

Sokół: Kozłowski – Kabelis, Naliwajko (57 Tochwin), Grigorowicz, Woronowicz, Sołowiej, Zalewski (46 Czeremcha), Jurczyk (79 Makal), Kosiński, Dzienis, Toczydłowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24