>>> ZOBACZ NOMINOWANYCH WE WSZYSTKICH KATEGORIACH <<<
Jak ocenia Pan sezon w swoim wykonaniu?
To zawsze krępujące pytanie z tego względu, że nie lubię siebie oceniać. Wiadomo, na którym miejscu skończyliśmy sezon. Nie udało nam się awansować, więc przez pryzmat drużyny, sezon możemy uznać za nieudany. Wciąż chcemy podążyć szlakiem innych drużyn, które awansowały do Ekstraklasy, ale często w trakcie rozgrywek nie możemy postawić tego stempla. Gdybym miał większy wpływ na nasze wyniki i awans, to oceniłbym siebie bardzo dobrze, a tak pozostaje przeciętna nota.
Dla Pana można powiedzieć, że to życiowy sezon. 31 spotkań z trzema golami i czterema asystami na koncie to bardzo dobry wynik.
Cieszy to, że dołożyłem cegiełkę do naszego wspólnego dorobku, ale jestem głównie rozliczany z gry defensywnej. Jako obrońca nie uniknąłem błędów, które mogły zaważyć o tym, że znów zagramy w Nice 1 Lidze. Bardzo mi szkoda tych straconych bramek, to boli.
Z tego co mi wiadomo, to nadal brakuje Panu debiutu w Ekstraklasie. Nastąpi on jeszcze z „Gieksą” czy już w innym klubie?
Nieco ponad rok temu również dostałem takie pytanie. Wówczas odpowiedziałem, że interesuje mnie awans z GKS-em i wierzę, że nam się to uda. Myślałem, że to będzie ten sezon, że jesteśmy pewni promocji do Ekstraklasy. Mogliśmy za miesiąc już grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale nie ułożyło się to po naszej myśli. Swojego zdania nie zmieniam, chcę wejść z katowicką drużyną w szeregi najlepszych, lecz po prostu odłożę ten plan na następny rok. Przez długi czas „ocierałem się” o tę Ekstraklasę, ale najwidoczniej nie dojrzałem jeszcze do niej piłkarsko. Wszystko jednak przede mną. Wystarczy trochę cierpliwości.
Ma Pan żal do Śląska Wrocław, że nie stawiał na młodych i nie znajdował się Pan wówczas w składzie?
Absolutnie nie. Wtedy Śląsk był jedną z najlepszych drużyn w Polsce. Trzy sezony z rzędu znajdował się w TOP3 i zdawałem sobie sprawę, że to nie jest jeszcze mój poziom. Nie mogłem mieć żalu, bo byli to najlepsi zawodnicy w kraju, a ja byłem zwyczajnie tam za słaby. Mimo wszystko, rozwijam się prawidłowo i myślę, że teraz znalazłbym się tam bez problemu.
Gdyby pojawiła się oferta z wrocławskiego klubu, to przyjmuje ją Pan bez namysłu?
Musiałbym to bardzo głęboko przemyśleć. Mam jeszcze kontrakt z GKS-em przez następne dwa lata i ciężko byłoby mi podjąć taką decyzję. Podoba mi się w Katowicach, klub funkcjonuje – jak na polskie warunki – bardzo dobrze. Kibice są wspaniali i jestem szczęśliwy, że mogę tu grać.
Kibice mogą czuć się rozczarowani brakiem awansu, ale jak zapatrują się na to piłkarze w szatni? Jak odbieracie fakt, że GKS znowu musi grać na zapleczu?
Jesteśmy przede wszystkim rozgoryczeni wynikiem po sezonie. Posypujemy głowę popiołem i czujemy się tak samo na siebie źli. Co możemy powiedzieć więcej? Kolejny awans przegraliśmy i nie awansowaliśmy na własne życzenie. Zabrakło czegoś i musimy znaleźć źródło naszego problemu. Może w sferze mentalnej? Ciężko cokolwiek teraz analizować, na to przyjdzie jeszcze czas. Nie możemy spuszczać głów w nadchodzącym sezonie, tylko pokazać pazur. Chcemy udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy i walczyć o najwyższe cele – nikogo w Katowicach nie interesuje gra w środku tabeli.
Sezon 2017/18 będzie dla Katowic przełomowy?
Bardzo bym tego chciał. Wcześniej też mówiliśmy sobie „Kiedy jak nie teraz?” i wszyscy widzieli jak to się potoczyło. Nie chcemy składać wielkich obietnic, tylko robić swoje. Dobrze nam wychodzi gra w piłkę, jesteśmy skuteczni – musimy to tylko przypieczętować.
Wybierz Jedenastkę i Piłkarza Sezonu Nice 1 Ligi »
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
