Po meczu Arki ze Śląskiem w Pucharze Polski, policja zatrzymała 8 kiboli

Funkcjonariusze informują, że to nie koniec zatrzymań. Łącznie ponad 800 funkcjonariuszy policji czuwało nad bezpieczeństwem wszystkich tych, którzy przyszli kibicować drużynom Arki Gdynia i Śląska Wrocław.

"Niestety, przed meczem doszło do próby zakłócenia porządku, kiedy to grupa chuliganów próbowała przedrzeć się w kierunku kibiców miejscowej drużyny. Policjanci oddali kilka strzałów gumowymi pociskami i szybko przywrócili spokój. Kibice poszli dalej w kierunku stadionu. Po meczu funkcjonariusze wylegitymowali również kilkuset pseudokibiców, którzy najprawdopodobniej nielegalnie wtargnęli na stadion. Mundurowi dokładnie sprawdzą, którzy z nich złamali prawo. Ponadto policjanci zatrzymali 8 osób podejrzewanych o zakłócenie spokoju w trakcie imprezy" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku .

- Jeden z kibiców Śląska Wrocław, którego zatrzymano w środę w czasie zadymy na stadionie Arki stanął przed sądem w tzw. przyspieszonym trybie. Za picie alkoholu na stadionie został ukarany grzywną w wysokości dwóch tysięcy złotych i dwuletnim zakazem stadionowym - donosi trojmiasto.gazeta.pl.

Pozostałych siedmiu zatrzymanych kibiców zostało przesłuchanych w komendzie. Odpowiedzą w normalnym trybie m.in. za wniesienie na stadion materiałów pirotechnicznych, uszkodzenie bramy, posiadanie niebezpiecznych narzędzi (ostrze i miotacz gazowy), wtargniecie na płytę boiska oraz wprowadzenie policjantów w błąd poprzez posługiwanie się nie swoim dokumentem.

Policja zapewnia, że znane są jej personalia wszystkich, którzy w środowy wieczór zasiedli w sektorze gości - a było to ok. 700 osób. Stadion miejski w Gdyni oraz jego okolice są objęte monitoringiem, a to pozwoli rozpoznać zbyt krewkich kiboli.