- Pierwsza połowa była w naszym wydaniu przyzwoita, ale druga to totalna katastrofa - stwierdził przed telewizyjnymi kamerami piłkarz Jagiellonii. - Nie zagrażaliśmy bramce Stali, nie było nas po prostu na boisku. Niestety, Stal wygrała zasłużenie - dodał.
Rutynowany zawodnik kilka razy uratował sytuację po nieodpowiedzialnych stratach kolegów, ale w końcówce także się pomylił, łatwo oddając futbolówkę Robertowi Dadokowi, który minimalnie chybił.
- Trzeba to przyjąć na klatę i przyznać, że słabo to wyglądało z naszej strony. Po dobrym meczu z Płockiem wydawało się, że pójdziemy za ciosem. Tymczasem dostaliśmy w Mielcu gong - powiedział Borysiuk.
Nie wiadomo, czy zawodnik Jagi nie narazi się swoją wypowiedzią trenerowi Bogdanowi Zającowi. Po podobnej ocenie fatalnego meczu z Pogonią Szczecin (0:3), opaskę kapitańską stracił Chorwat Ivan Runje. Czy i tym razem szkoleniowiec ukaże swego podopiecznego? Chyba lepiej, żeby trener Zając i jego podopieczni skupili się na tym, by w przyszłości gry Jagiellonii nie trzeba było nazywać katastrofą.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?