Podbeskidzie - Stomil 0:1. Szok pod Klimczokiem. Osłabiony Stomil pogrążył Górali

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Kamil Biliński nie mógł uwierzyć, że mimo wielu bramkowych szans Podbeskidzie przegrało ze Stomilem
Kamil Biliński nie mógł uwierzyć, że mimo wielu bramkowych szans Podbeskidzie przegrało ze Stomilem Szymon Jaszczurowski / TS Podbeskidzie
W niedzielnym meczu 29. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało u siebie ze Stomilem Olsztyn 0-1. Bramkę dla gości w drugiej połowie zdobył z rzutu karnego Łukasz Moneta.

Cierpliwość - to miało być słowo-klucz dla Podbeskidzia w meczu ze Stomilem. Trenerzy Piotr Jawny i Marcin Dymkowski przestrzegali, że właśnie tą cechą będą musieli wykazać się ich zawodnicy, by pokonać ambitnie broniący się przed spadkiem zespół z Olsztyna, który aż 15 ze swoich 24 punktów zdobył na wyjazdach. Wiedzieli, że Duma Warmii postawi w Bielsku-Białej twardy, trudny do skruszenia mur na własnej połowie. A ten okazał się nie do przejścia - mimo 27 sytuacji bramkowych gospodarze nie trafili do siatki ani razu i nadziali się na jeden kontratak, który rozstrzygnął o losach meczu.

Gospodarze zdawali sobie sprawę, że był to już ostatni dzwonek na przerwanie serii meczów bez zwycięstwa (dziesięciu) i ponowne włączenie się do walki o baraże. Od początku rzucili się do ataku, ale szybko okazało się, dlaczego to cierpliwość była dla trenerów Podbeskidzia tak istotna. Tylko w pierwszej połowie bielszczanie oddali siedem strzałów na bramkę Stomilu, a w bramce kapitalnie spisywał się wypożyczony z Legii Warszawa Kacper Tobiasz, który zatrzymał kilka groźnych strzałów. Sprzyjało mu też szczęście - po akcji Joana Romana piłka otarła się o słupek i nie chciała wpaść do siatki po chaosie, jaki dwa razy wywiązał się w polu karnym po stałych fragmentach gry. Bramka Stomilu sprawiała wrażenie zaczarowanej.

W drugiej połowie Podbeskidziu miało być łatwiej - już na początku obrońca gości Rafał Remisz został ukarany czerwoną kartką za faul na wychodzącym na czystą pozycję Kamilu Bilińskim. Gospodarze wciąż stwarzali kolejne sytuacje i... spektakularnie je marnowali. Stomil utrzymywał korzystny wynik dzięki niesamowitej dyspozycji Tobiasza, który w sytuacji jeden na jeden obronił strzał Bilińskiego.

Choć osłabiony Stomil bronił się nawet sześcioma zawodnikami w linii obrony, to zdołał wyprowadzić decydujący i szokujący gospodarzy cios. Karol Żwir wygrał walkę o pozycję z Maciejem Kowalskim-Haberkiem, a ten sfaulował go w polu karnym. Do tamtej pory goście nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Matveia Igonena, ale z jedenastu metrów nie pomylił się Łukasz Moneta.

Po drugiej stronie boiska swój koncert kontynuował Tobiasz, który zaliczył dwie parady po strzałach Romana i Mateusza Wypycha. Golkiper gości wykazał się klasą podczas gry, ale zabrakło mu jej po końcowym gwizdku, gdy pokazał jednemu z przeciwników gest Kozakiewicza, za co dostał czerwoną kartkę. Dzięki krewkiemu bramkarzowi Stomil sprawił pod Klimczokiem niespodziankę, która pogrążyła w smutku i wściekłości miejscowych kibiców. Teraz to oni muszą wykazać się cierpliwością, bo na Podbeskidzie w Ekstraklasie prawdopodobnie będą musieli poczekać co najmniej o rok dłużej.

WYPOWIEDZI TRENERÓW:

Piotr Jawny (Podbeskidzie Bielsko-Biała):
To co robi z nami w tej rundzie fatum to jest coś nieprawdopodobnego. Takie pojedyncze mecze już mi się w karierze zdarzały, ale nigdy nie była to taka seria nieszczęśliwych wypadków. To nie jest tak, że gramy fatalnie, bo gramy zazwyczaj dobrze lub bardzo dobrze, ale zawsze nam czegoś brakuje - umiejętności, lepszej i szybszej finalizacji akcji. Przykro nam ze względu na kibiców, bo też mieliśmy ambicje, żeby być wysoko. Powinniśmy byli być na pozycjach 1-4. Wierzę, że czym prędzej czy później to się jednak odwróci. Teraz niektórzy w szatni są załamani, płaczą, jest ogromne rozczarowanie. Ale nie poddamy się do samego końca.

Piotr Jacek (Stomil Olsztyn):
To jeden z tych wieczorów, dla których się żyje i dowód na to, że praca i wiara dają spodziewany efekt. Przyjechaliśmy do kolejnej drużyny, która bardzo dobrze gra w piłkę, kreuje dużo akcji, jest bardzo ruchliwa i mobilna. Musieliśmy znaleźć sposób na to, by ją zatrzymać. Spodziewaliśmy się takiego przebiegu spotkania. Czerwona kartka zdecydowanie utrudniła nam grę, ale dzięki zmianom zdołaliśmy się skutecznie wybronić. Kacper to młody bramkarz, bardzo szybki na linii, niejednokrotnie zadziwia na treningu nas samych. Szkoda, że ten swój bardzo dobry występ okupił głupotą i wypadnie na kilka ważnych spotkań. Jestem pewien, że zapamięta to spotkanie i już nigdy więcej czegoś takiego nie zrobi.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-1 Stomil Olsztyn

Bramka 0:1 Łukasz Moneta (75-karny)

Podbeskidzie: Matvei Igonen - Ezequiel Bonifacio, Maciej Kowalski-Haberek (83' Michał Janota), Mateusz Wypych, Jeppe Simonsen, Yiğit Emre Çeltik - Joan Román, Marcel Misztal (76' Jakub Bieroński), Dominik Frelek (67' Dawid Polkowski), Giorgi Merebaszwili (77' Kacper Wełniak) - Kamil Biliński.

Stomil: Kacper Tobiasz - Maciej Dampc, Rafał Remisz, Jakub Tecław, Kevin Lafrance, Jonatan Straus - Shun Shibata, Maciej Spychała (76' Wojciech Reiman), Karol Żwir, Filip Wójcik (64' Łukasz Moneta) - Hubert Sobol (89' Beniamin Czajka).

Żółta kartka Kowalski-Haberek (Podbeskidzie).

Czerwone kartki Remisz (56, Stomil), Tobiasz (po meczu, Stomil).

Sędziował Wojciech Myć (Lublin)

Widzów 2187

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podbeskidzie - Stomil 0:1. Szok pod Klimczokiem. Osłabiony Stomil pogrążył Górali - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24